W projekcie budżetu UE na lata 2021-2027 KE zaproponowała uzależnienie wypłaty funduszy od przestrzegania praworządności. Wniosek w sprawie zawieszenia lub ograniczenia funduszy dla danego kraju będzie składany przez KE i przyjmowany przez kraje członkowskie.
Komisja Europejska przyjęła w środę projekt siedmioletniego budżetu UE w wysokości 1,279 biliona euro. Jak podała, "najważniejsza zmiana w ramach proponowanego budżetu to wzmocnienie związku między finansowaniem UE i praworządnością".
"Poszanowanie praworządności jest koniecznym warunkiem należytego zarządzania finansami i efektywnego finansowania ze środków unijnych. Komisja proponuje zatem wprowadzenie nowego mechanizmu chroniącego budżet UE przed ryzykiem finansowym związanym z uogólnionymi brakami w zakresie praworządności w państwach członkowskich. Nowe proponowane narzędzia umożliwią Unii zawieszanie i zmniejszanie finansowania ze środków UE lub ograniczenia dostępu do nich w sposób proporcjonalny do charakteru, wagi i skali braków w zakresie praworządności. Wniosek w sprawie takiej decyzji będzie składany przez Komisję i przyjmowany przez Radę w drodze głosowania odwróconą kwalifikowaną większością głosów" - poinformowała KE.
Polska od dawna przeciwstawia się powiązaniu funduszy unijnych z praworządnością, kwestionując podstawy prawne takiego rozwiązania i podkreślając, że sprawy te powinny być traktowane rozdzielnie.
W grudniu 2017 roku Komisja Europejska uruchomiła wobec Polski formalne postępowanie, zarzucając władzom w Warszawie naruszenie rządów prawa w zapisach ustaw reformujących sądownictwo. Rozmowy wyjaśniające trwają, w czwartek w tej sprawie z wiceszefem KE Fransem Timmermansem spotka się minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Propozycja wieloletnich ram finansowych na lata 2021-2027 to jeszcze bardzo niedoskonały dokument, do porozumienia jest jeszcze daleko - powiedział w środę wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański.
"Proces negocjowania wieloletnich ram finansowych się rozpoczyna, proces ten będzie zapewne trudny, długi, miejscami dość nerwowy i niepozbawiony zwrotów akcji" - powiedział Szymański na środowym briefingu. Dodał, że tempo tego procesu będzie zależało od zdolności do kompromisu zarówno państw członkowskich, jak i instytucji unijnych.
"Polska docenia fakt, że zostały spełnione niektóre kierunkowe - polskie i Europy Środkowej, oczekiwania, jeśli chodzi o kształt, architekturę budżetu wieloletniego, natomiast droga do pełnego kompromisu jest z pewnością jeszcze bardzo daleko" - podkreślił Szymański.
"Doceniamy fakt, że udało się, z walnym udziałem premiera Morawieckiego, wyhamować najbardziej radykalne propozycje cięć, najbardziej radykalne propozycje zmian, propozycje prawdziwego zrewolucjonizowania budżetu unijnego. Natomiast ta propozycja, to jeszcze bardzo niedoskonały dokument, który jedynie wytycza perspektywę porozumienia, natomiast do tego porozumienia jest jeszcze daleko" - dodał wiceszef MSZ.