- W poniedziałek złożymy w Sejmie wnioski o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło oraz szefowej MRPiPS Elżbiety Rafalskiej - zapowiedział szef klubu PO Sławomir Neumann.
W Sejmie od 18 kwietnia trwa protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych.
Neumann przypomniał, że protest w Sejmie trwa 11. dzień. - Przez ten czas rząd nie rozwiązał problemów, które sam spowodował. Ani Beata Szydło, która odpowiada za politykę społeczną w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, ani Elżbieta Rafalska, minister odpowiedzialna za ten dział, nie rozwiązały przez te 11 dni tego problemu - mówił. Działania rządu ws. niepełnosprawnych nazwał "oszustwem".
- Daliśmy czas do końca tygodnia, żeby rząd mógł spokojnie zrealizować obietnice, które sam wielokrotnie składał, które składała pani premier Szydło, czy pani minister Rafalska w swojej kampanii wyborczej. To są dwie osoby, które odpowiadają politycznie za ten protest, za to, że on w ogóle powstał, za to, że osoby niepełnosprawne zostały pozostawione przez rząd w Sejmie na długi majowy weekend bez żadnej szansy, żeby zakończyć to porozumieniem, zakończyć przyjęciem ustawy i rozwiązać problem opiekunów osób niepełnosprawnych dorosłych - oświadczył Neumann.
Wyraził nadzieję, że złożone w poniedziałek przez PO wnioski "zmobilizują rząd do tego, że rozpocznie poważne rozmowy, zmobilizuje układ rządzący do tego, że przerwie długi weekend". - Jeżeli uda się znaleźć porozumienie, to my dajemy gwarancje, że posłowie Platformy są gotowi przyjechać do Sejmu i pracować w długi weekend majowy, żeby rozwiązać ten problem i nie zostawiać tych ludzi w Sejmie na tak długo - powiedział szef klubu PO.
Neumann zwrócił uwagę, że "nie składa wniosku o wotum nieufności licząc, że dojdzie do jakiejś wielkiej refleksji w PiS-ie". - Bo oni nie są dzisiaj w stanie tej refleksji podjąć, ale to jest powód do debaty, to jest możliwość pokazania tej nieudolności i premier Szydło, i minister Rafalskiej w czasie debaty - mówił.
Zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni PO zaproponuje projekt ustawy o pomocy dla osób niesamodzielnych. Dodał, że będzie to "kompleksowe rozwiązanie", a prace nad nim niebawem się skończą, a obecnie trwają wyliczenia dotyczącego tej propozycji. "Jeżeli oni przez 2,5 roku nie są w stanie przygotować takiego rozwiązania, to Platforma tutaj deklaruje pomoc" - powiedział szef klubu PO.
Według niego, Szydło i Rafalska "w spadku po Platformie Obywatelskiej otrzymały" zagwarantowane w budżecie państwa 657 mln zł na podniesienie świadczenia opiekuńczego do kwoty 1477 zł. Zwrócił uwagę, że Beata Szydło przez cały okres trwania protestu nie pojawiła się w Sejmie, aby spotkać się z protestującymi.
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów; klub PO liczy 136 posłów.
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestujący w Sejmie wraz z ich podopiecznymi domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej.
Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
W czwartek przyjęty został przez rząd projekt o podwyższeniu renty socjalnej, do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy; świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 r.
W piątek doszło do kolejnego spotkania protestujących w Sejmie z minister Rafalską oraz rzeczniczką rządu Joanną Kopcińską, które przedstawiły projekt mający gwarantować niepełnosprawnym ok. 520 zł oszczędności miesięcznie; m.in. zniesione będą limity wydatków na rehabilitację i wyroby medyczne. Protestujący nazwali propozycję "manipulacją" i zaapelowali o pomoc do prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.