Być może w 2021 r. udałoby się nam uchwalić albo wielką zmianę obecnie obowiązującej konstytucji albo nową konstytucję - podkreślił prezydent Andrzej Duda. Według niego obywatel powinni mieć prawo wskazać, w jakim kierunku chcą, by zmiany w konstytucji podążały. Stąd pomysł referendum - mówił.
W czwartek na stadionie PGE Narodowy w Warszawie odbywa się kongres "Wspólnie o konstytucji na Narodowym". Kongres to podsumowanie dotychczasowych, organizowanych przez Kancelarię Prezydenta, spotkań regionalnych dot. referendum konsultacyjnego ws. zmiany konstytucji. Andrzej Duda zabrał głos w panelu otwierającym debatę; uczestniczył też w debacie młodzieży w panelu zatytułowanym "Młodzi i przyszłość".
Andrzej Duda podkreślił, że od uchwalenia w 1997 r. obowiązującej konstytucji upłynęły już ponad dwie dekady i w wielu elementach się ona zdezaktualizowała. Jak ocenił, dobrze, że o konstytucji dyskutują młodzi, bo nowa konstytucja ma być właśnie dla nich, dla młodego pokolenia. "To wy będziecie według niej żyli, to wy będzie także według niej - mam nadzieję - budowali pomyślność Rzeczypospolitej dla następnego pokolenia" - mówił.
"Tak, jak było zapisane w konstytucji majowej z 1791 roku, co 25 lat można dokonać zmiany konstytucji po jej przeglądzie. Ten przegląd - wierzę w to - właśnie zaczęliśmy. Być może właśnie w 2021 roku udałoby się nam uchwalić, albo wielką zmianę konstytucji, albo nową konstytucję. To byłoby 24 lata od tej poprzedniej, czyli prawie dokładnie tak, jak przewidywali to wielcy twórcy konstytucji 3 maja" - zauważył prezydent.
W 2021 roku mija 100 lat od uchwalenia Konstytucji Marcowej z 1921 r.; prezydent kilkakrotnie mówił wcześniej, o możliwości uchwalenie nowej ustawy zasadniczej lub jej nowelizacji w tę rocznicę.
Prezydent Duda ocenił, że konstytucja z 1997 r. jest konstytucją "okresu przejściowego". "Wszystko było wtedy jeszcze słabo uregulowane. Polska zupełnie inaczej wtedy funkcjonowała niż dzisiaj. Bardzo wiele zmieniło się na przestrzeni lat i w wielu elementach ta konstytucja jest już przestarzała, w wielu się też i nie sprawdziła" - zauważył.
Jako przykład tego, że obecna konstytucja się nie sprawdziła prezydent podał sprawę podniesienia wielu emerytalnego. "Tamta sytuacja dobitnie pokazała, jak bardzo niesprawna okazała się konstytucja. Nie tylko, że nie udało się ochronić przed zmianą wieku emerytalnego, która nastąpiła zwykłą większością głosów mimo protestów społecznych, to jeszcze Trybunał Konstytucyjny uznał, na podstawie konstytucji, że wszystko jest w porządku. A każdy czuje, że nie jest w porządku" - podkreślił prezydent.
Według niego obywatele, w tym ludzie młodzi, powinni mieć prawo wskazać ekspertom i politykom, w jakim kierunku chcą, by zmiany w konstytucji podążały. "To stąd pomysł referendum. Oczywiście dziennikarze mnie zaczepiają: a co jeśli będzie nie będzie frekwencji, a co będzie, jeśli z tego będzie zrobiony plebiscyt za panem bądź przeciwko panu. Albo jest się prezydentem, albo się nim nie jest. Albo ma się odwagę i świadomość tego, co to znaczy, że jest się wybranym przeze naród albo nie. Nie ma żadnego kunktatorstwa" - oświadczył prezydent.
"Rzeczywiście kładę to ryzyko na szalę wartości jaką dla mnie jest demokracja, jaką dla mnie jest to, że to naród powinien decydować o swoich sprawach. Według mnie to właśnie naród, społeczeństwo powinno wskazać, w jakim kierunki te zmiany powinny iść, a nie otrzymać gotowy produkt i wypowiedzieć się: jesteś za, jesteś przeciw" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent ocenił, że ewentualna niska frekwencja w referendum będzie też pewnym sygnałem, że "to ich nie interesuje, że tego nie potrzebują". "To też będzie dla mnie wskazówka, jako dla człowieka, który sprawuje władzę" - dodał.
Andrzej Duda zaznaczył, że jeśli jednak "referendum będzie, jeśli będzie miało poważny wynik, to będzie można powiedzieć rządzącym: to jest wyraźnie wypowiedziana wola Polaków w związku z tym ją wykonujemy". "A jeśli ktoś tego nie chce zrobić, to niech wyjdzie i powie, że go nie interesuje ten wynik i nie interesuje go to, że większość Polaków chciała iść w danym kierunku" - zaznaczył prezydent.