W Miejscu Pamięci Ravensbrueck odbyły się uroczystości z okazji 73. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego. W wydarzeniu uczestniczyła żona prezydenta RP.
"Dla nas Polaków obóz w Ravensbrueck ma szczególne znaczenie. Blisko 32 tys. Polek stanowiło najliczniejszą grupę narodową wśród osadzonych. Wiele z nich współtworzyło nasze narodowe elity, skazane przez niemieckiego okupanta na wyniszczenie" - powiedziała Agata Kornhauser-Duda podczas uroczystości rocznicowych w Miejscu Pamięci obozu w Ravensbrueck. Żona prezydenta RP przypomniała, że były to kobiety-żołnierze Armii Krajowej, a także zakonnice czy harcerki.
"Trafiały tutaj, ponieważ ich czynne zaangażowanie na rzecz wolnej Polski oraz ich oddziaływanie społeczne, niemieckie władze okupacyjne uważały za zagrożenie" - zaznaczyła.
Agata Kornhauser-Duda skierowała wyrazy podziękowania i szacunku do obecnych na uroczystości byłych więźniarek obozu. "Drogie panie, chylę przed paniami czoła. Dziękuję za waszą obecność i za składane przez panie świadectwo. Jego znaczenia nie sposób przecenić" - powiedziała Kornhauser-Duda. Podkreśliła, że jest ono bezcennym darem dla przyszłych pokoleń, "jest głośnym wołaniem: +nigdy więcej wojny+". "Nigdy więcej ideologii szerzących nienawiść i pogardę" - podkreśliła pierwsza dama.
Żona prezydenta RP podziękowała wszystkim, którzy zaangażowani są w przekazywanie pamięci o obozie w Ravensbrueck. "To ważna i nieusuwalna część historii i tożsamości narodów Europy" - powiedziała Kornhauser-Duda. Dodała, że ma nadzieję, iż w remontowanym budynku dawnego więzienia obozowego znajdzie się miejsce na wystawę poświęconą polskim więźniarkom.
"Wieczna pamięć ofiarom Ravensbrueck. Nigdy więcej wojny" - zakończyła żona prezydenta RP.
Uroczystości rocznicowe odbyły się w Miejscu Pamięci Ravensbrueck, na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Wzięły w nich udział byłe więźniarki obozu, a także żona prezydenta RP Agata Kornhauser-Duda wraz z polską delegacją, w której uczestniczyli m.in. sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin, ambasador RP w Niemczech Andrzej Przyłębski i szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Obecni byli polscy uczniowie i przedstawiciele archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.
Była więźniarka, Stella Nikiforowa, która trafiła do obozu jako czterolatka, powiedziała podczas uroczystości, że konieczne jest, aby wspominać także o dzieciach, które kobiety z Ravensbrueck ratowały "nie patrząc na ich narodowość". Jak wyjaśniła, każde dziecko miało "obozową matkę", a często kilka.
"Nam, dzieciom wojny, mówi się często +po co pamiętać o przeszłości? czy wy cokolwiek zrozumieliście?+ Ale najstraszniejsze dla każdego dziecka jest właśnie to niezrozumienie: dlaczego zabrano mamę, dlaczego krzyczą i biją?" - powiedziała Nikiforowa. Dodała, że wspomnienia wracają "wbrew woli".
"Wspomnienia wracają w snach. Ja do dziś boję się psów, owczarków niemieckich. Tak samo bałam się pryszniców. Na pewno rozumiecie, dlaczego" - powiedziała.
Uczestnicy uroczystości wrzucili kwiaty do jeziora Schwedtsee, do którego Niemcy wrzucali prochy zamordowanych w obozie więźniów. Złożono też wiązanki przy ścianie, przed którą dokonywano egzekucji więźniarek i przy ścianie obozu, na której upamiętnione są poszczególne narodowości więźniów. Częścią obchodów jest też msza św. celebrowana przez biskupa pomocniczego archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Henryka Wejmana, a także wystawa i wykłady.
Obóz w Ravensbrueck utworzono w marcu 1939 r. Był pierwszym i jedynym kobiecym obozem koncentracyjnym w Trzeciej Rzeszy. Pełnił tę funkcję do czasu utworzenia oddziału kobiecego w obozie Auschwitz w 1942 r. Przeszło przez niego ok. 120 tys. kobiet i dzieci oraz ok. 20 tys. mężczyzn. Ok. 30 tys. więźniów zostało zamordowanych.
Najliczniejszą grupę wśród więźniarek stanowiły Polki.
Przez administrację SS obóz traktowany był jako miejsce wyniszczenia polskiej kobiecej inteligencji. Na Polkach wykonywano zbiorowe egzekucje, a także pseudonaukowe, brutalne eksperymenty.
W sierpniu 1944 r. rozpoczęła się w obozie akcja zacierania śladów zbrodniczej działalności. Polegała ona przede wszystkim na mordowaniu świadków. 8 tys. więźniarek wywieziono do Szwecji i Danii. 20 tysięcy więźniarek w ostatnich dniach wojny brało udział w marszach ewakuacyjnych na zachód, tzw. marszach śmierci. Obóz został wyzwolony 30 kwietnia przez wojska radzieckie. Znajdowało się w nim jeszcze około 2 tysięcy więźniarek.
Po wyzwoleniu teren obozu był przez Armię Czerwoną wykorzystywany jako koszary.
Od 1948 r., staraniem byłych więźniarek, w obrębie dawnego krematorium odbywały się uroczystości upamiętniające. W 1959 r. uruchomiono Narodowe Miejsce Przestrogi i Pamięci Ravensbrueck obejmujące wybrzeże jeziora Schwedtsee. W utworzonym muzeum zgromadzono pamiątki, dokumenty i rysunki przekazywane przez byłe więźniarki. Na początku lat 80. stworzono tzw. wystawę narodów - 17 odrębnych wystaw narodowych.