Podczas obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości nie powinno zabraknąć literatury polskiej.
O jej ogromnej roli podczas zaborów, kiedy budziła umysły i sumienia Polaków, nie muszę mówić. Przez minione stulecie pisarki i pisarze nie pozostawali obojętni wobec losów wspólnoty narodowej, choć główną ich troską było coś bardziej uniwersalnego – kondycja ludzka. Jedno zresztą nie wyklucza drugiego, bo o naszych doświadczeniach możemy mówić tylko ukształtowanym historycznie językiem. Intencja Pana Prezydenta nie budzi więc moich wątpliwości. Natomiast sama lista dzieł nasuwa szereg pytań. Jej autor stosował tylko jedno kryterium: patriotyzm, którego znaczenie zredukowane zostało do kilku składników – walki zbrojnej, religijności, kultu ofiar i bohaterów. Literatura polska XIX i XX wieku mogła odegrać rolę rozsadnika idei moralnych, estetycznych, politycznych i humanitarnych przede wszystkim dzięki swemu niezwykłemu bogactwu i pluralizmowi, dzięki temu, że w obrębie literatury szanowano wolność wypowiedzi i poszukiwań intelektualnych. Sposób doboru tekstów Antologii Niepodległości świadczy o dramatycznym zawężeniu horyzontów, o niewierze autora w siły żywotne naszej kultury.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.