Potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego. J 3,14
Jezus powiedział do Nikodema:
«Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
Na to rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?»
Odpowiadając na to, rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, co widzieliśmy, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».
Jezus Ukrzyżowany i Zmartwychwstały jest – wraz Ojcem – dawcą Ducha Świętego. Ducha, który został wylany na Kościół jako owoc Paschy i ofiarowany apostołom „na odpuszczenie grzechów” (por. J 20,22-23), który w każdej epoce aktualizuje słowa Jezusa i napełnia Jego uczniów swymi darami. Po raz pierwszy zanurzyliśmy się w Nim podczas chrztu świętego. W sposób pełny i świadomy przyjęliśmy Go w sakramencie bierzmowania. Czy jednak nasza codzienność jest faktycznie przeniknięta Jego prowadzeniem? Czy żyjemy „miłością Bożą, którą Duch Święty rozlewa w sercach” (Rz 5,5)? Czy można wyczytać z naszego sposobu postępowania, że „powtórnie narodziliśmy się” z Ducha, że należymy do wywyższonego Bożego Baranka – Jezusa Chrystusa?
ks. Łukasz Gaweł