250 lat temu konfederaci barscy przeciwstawili wolnościową wizję narodu „Europie absolutnych władców”.
Nigdy zniewaga, wyrządzona obcą przemocą wolnemu ludowi, świetniej zemszczoną nie była. Nigdy w upadku rzeczy publicznej piękniej cnoty obywatelskie nie zajaśniały – pisał o konfederacji barskiej Maurycy Mochnacki. Dziwnie brzmią te słowa na opisanie wydarzeń sprzed 250 lat, które kojarzą nam się nie z sukcesami, lecz raczej z I rozbiorem Polski. Historycy nie są zgodni, czy było to pierwsze powstanie narodowe, niektórzy piszą wręcz o wojnie domowej. W XIX w. barżanie stali się legendą i zawładnęli wyobraźnią wieszczów, sto lat później popadli w zapomnienie. Dziś ich hymn znów porywa najmłodsze pokolenie. I choć ocena strategii wojskowej nie może budzić euforii, to trudno zaprzeczyć tezie, że to za ich sprawą odrodził się w Polakach duch republikański.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko