Staczaliśmy się w nałogu. Były pieniądze, ale cena była wysoka: coraz więcej pustki.
Było tak jak w Psalmie 40.: „On pochylił się nade mną i wysłuchał mego wołania. Wydobył mnie z dołu zagłady i z kałuży błota, a stopy moje postawił na skale i umocnił moje kroki”. A mnie się wydawało, że stałam mocno. Że stałam na kasie, interesach, przekrętach prawnych…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksandra KISIEL