Widzieć, spotkać, modlić się – to myśl przewodnia rozważań Drogi Krzyżowej, której Ojciec Święty będzie przewodniczył w Wielki Piątek, 30 marca w rzymskim Koloseum. Ich autorami po raz pierwszy jest 15 ludzi młodych.
Stacja trzecia: Jezus upada po raz pierwszy
On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego (Iz 53, 4).
Rozważanie
Widzę Cię, Jezu, cierpiącego, idącego drogą ku Kalwarii, obarczonego naszym grzechem. I widzę, jak upadasz, z rękoma i kolanami na ziemi, w bólu. Z jakąż pokorą upadłeś! Ileż upokorzenia odczuwasz! Twoja natura prawdziwego człowieka jest wyraźnie widoczna w tym fragmencie Twojego życia. Krzyż, który nosisz, jest ciężki; potrzebowałbyś pomocy, ale kiedy upadasz na ziemię nikt Tobie nie pomaga, co więcej ludzie się z Ciebie naśmiewają, śmieją się na widok Boga, który upada. Może są rozczarowani, może mają fałszywe pojęcie o Tobie. Czasami myślimy, że wierzyć w Ciebie oznacza, iż nigdy w życiu nie upadniemy. Wraz z Tobą upadam także ja, i to razem z moimi ideami, jakie miałem o Tobie: jakże były kruche!
Widzę Cię, Jezu, zaciskającego zęby i całkowicie powierzającego się miłości Ojca. Wstajesz i wznawiasz Twoją drogę. Z tymi pierwszymi krokami w kierunku krzyża, tak niezdecydowanymi, Jezu, przypominasz mi dziecko, które stawia pierwsze kroki ku życiu, traci równowagę, upada i płacze, ale potem zaczyna od nowa. Powierza się w ręce rodziców i nie przestaje; boi się, ale idzie naprzód, bo po strachu nadchodzi ufność.
Swoją odwagą uczysz nas, że niepowodzenia i upadki nigdy nie mogą zatrzymywać naszej drogi i że zawsze mamy wybór: poddać się lub wraz z Tobą powstać.
Modlitwa
Proszę Cię, Panie, przebudź w nas ludziach młodych
odwagę, by powstać po każdym upadku,
tak jak Ty uczyniłeś w drodze na Kalwarię.
Proszę, spraw, byśmy zawsze umieli doceniać
wspaniały i cenny dar życia
i aby niepowodzenia i upadki
nigdy nie były powodem, żeby je odrzucić,
będąc świadomi, że jeśli polegamy na Tobie
możemy powstać i znaleźć siłę, by zawsze iść dalej.