Widzieć, spotkać, modlić się – to myśl przewodnia rozważań Drogi Krzyżowej, której Ojciec Święty będzie przewodniczył w Wielki Piątek, 30 marca w rzymskim Koloseum. Ich autorami po raz pierwszy jest 15 ludzi młodych.
Stacja dziesiąta: Jezus z szat obnażony
Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu (J 19, 23).
Rozważanie
Widzę Cię, Jezu, nagiego, jakim Cię nigdy przedtem nie widziałem. Pozbawili Cię szat, o Jezu, i grają o nie w kości. W oczach tych ludzi straciłeś jedyny strzęp godności, jaka Ci pozostała, jedyny przedmiot, jaki posiadałeś na swojej drodze cierpienia. Na początku czasów Twój Ojciec sporządził odzienie dla ludzi, aby ich przyodziać godnością. Teraz ludzie Ciebie z niej odzierają. Widzę Cię, Jezu, i widzę młodego imigranta, zniszczone ciało przybywające do krainy zbyt często okrutnej, gotowej odebrać mu szatę, jedyne jego dobro i sprzedać ją, zostawić go tak tylko z jego krzyżem, takim jak Twój, tylko z jego zmaltretowaną skórą, podobną do Twojej, tylko z jego oczami wielkimi bólem, podobnymi do Twoich.
Ale jest coś, o czym ludzie często zapominają odnośnie do godności: jest ona pod twoją skórą, jest częścią ciebie i zawsze będzie z tobą, a tym bardziej w tej chwili, w tej nagości.
Nagość, z jaką się rodzimy jest tą samą, z jaką przyjmuje nas ziemia u kresu życia. Od jednej matki do drugiej. A teraz tutaj, na tym wzgórzu, jest także Twoja matka, która znowu widzi Cię nagiego.
Widzę Cię i rozumiem wspaniałość i blask Twojej godności, godności każdego człowieka, której nikt nigdy nie może przekreślić.
Modlitwa
Proszę Cię, Panie, spraw byśmy wszyscy uznali
godność właściwą naszej naturze,
nawet gdy stajemy nago i samotnie przed innymi.
Spraw, byśmy zawsze mogli dostrzegać godność innych,
szanować ją i strzec.
Prosimy Cię, daj nam niezbędną odwagę,
by zrozumieć samych siebie ponad tym, co nas przyodziewa;
i zaakceptować przynależną nam nagość,
przypominającą nam o naszym ubóstwie,
które umiłowałeś aż po oddanie za nas życia.