Od trzech lat Kancelaria Prezydenta organizuje pomoc dla Polaków na Wschodzie. A Polacy cały czas czekają…
Zaczęło się od inicjatywy młodego Polaka, obecnie mieszkającego w USA. Student, urodzony na Podkarpaciu, postanowił wspomóc rodaków, o których niewielu pamięta. Pomysłem zainteresował parę prezydencką. Efekt? Lawina ofert pomocy, chęci i działań. Tylko w ubiegłym roku Kancelaria Prezydenta RP zorganizowała pięć wyjazdów z darami dla Polaków mieszkających na Ukrainie, w Rumunii i Mołdawii (w lutym odbył się kolejny wyjazd). Paczki wysłano również do Kazachstanu. Łącznie w ubiegłym roku rodacy otrzymali ponad 8000 kg żywności, sprzęt AGD, laptopy, kołdry, koce i obuwie. Polskie dzieci dostały prawie 4 tys. zabawek i 2 tys. książek. Zawieziono też materiały opatrunkowe i chemię gospodarczą. Ale nie tylko pomoc materialna ma tu znaczenie czy 9 tys. przejechanych kilometrów. Ważniejsza jest pamięć i uwaga skierowana na przez lata zapominanych rodaków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska