Obłęd narasta. Europarlament chce zakazu terapii dla osób ze skłonnościami homoseksualnymi.
05.03.2018 13:34 GOSC.PL
Europarlament przyjął raport roczny w sprawie stanu praw podstawowych (przypomnijmy, że jednym z tych praw jest możliwość zawierania jednopłciowych „małżeństw” – dlatego Polska podpisała kartę praw podstawowych UE z ograniczającym ją protokołem brytyjskim). Raport ten wzywa państwa członkowskie Unii m.in. do uczenia dziatwy szkolnej o tolerancji, walki z dyskryminacją, domaga się też zakazania leczenia homoseksualizmu. Bo to narusza „prawa osób LGBTI”.
Za przyjęciem raportu głosowało 435 eurodeputowanych, przeciw 109. I teraz uwaga: spośród polskich euoposłów „za” było 17 osób, zaś sprzeciw wyraziło 25. Tak więc za naszą reprezentację w PE nie musimy się wstydzić – większość zachowała się jak trzeba.
Pozostali, wraz z całą rzeszą europosłów, podnieśli rękę za ludzką krzywdą. Dokładnie tak, bo przecież nikt nigdzie nie zmusza osób odczuwających w sobie skłonności homoseksualne do jakiejkolwiek terapii. Nikt nie wyszukuje takich osób i nikt za nimi nie goni. Wynika to z ich własnej potrzeby. I oto teraz osoby takie otrzymują „prawo” do niemożności korzystania z pomocy. Bo ktoś tam gdzieś tam orzekł, że nic im nie jest, a nawet że trafił się im wyższy rodzaj zdrowia. A że oni cierpią, że jest im z tym źle? Nie mają prawa tego twierdzić. Światli Europejscy mówią, że homoseksualizm jest zdrowy, dobry, normalny i naturalny. Powołują się na Światową Organizację Zdrowia, która orzekła to w zamówionym, zmanipulowanym głosowaniu już dawno temu – i od tego czasu osoby z problemami z tożsamością płciową są coraz bardziej odcinane od możliwości uzyskania pomocy.
Tak się składa, że miałem kilkakrotnie do czynienia z osobami z problemem homoseksualnym, które szukały pomocy. Ci panowie (w jednym wypadku jeszcze chłopak) najwyraźniej nie wiedzieli, że w ten sposób naruszają najświętszy ze współczesnych dogmatów tolerancjonizmu. I że obrażają i poniżają „wszystkich homoseksualistów”, bo przecież zdrowych się nie leczy.
Trującym owocem takiego myślenia już teraz są kraje, w których za pomoc osobom cierpiącym z powodu homoseksualizmu odpowiada się karnie.
I trwa zaklinanie rzeczywistości, tak aby odpowiadała zamówieniu gejowskiej propagandy. A największymi ofiarami tego szaleństwa są mężczyźni i kobiety, którzy chcą zwyczajnie funkcjonować, jak każdy, a nie obnosić się z przyznanym im przymusowo certyfikatem świętej krowy.
Franciszek Kucharczak