"Srebrny dzwoneczek" - nie tylko dla małych

Dawno nie czytałam tak sympatycznej bajki.

Przyznaję się, że dopiero przed paru dniami dowiedziałam się, że pani Emilia Kiereś jest córką pani Małgorzaty Musierowicz. Postanowiłam sięgnąć do jej książek. Przeczytałam "Srebrny dzwoneczek" i jestem nim oczarowana, zupełnie jak główna bohaterka Marysia.

Zastanawiałam się, czy książka skierowana do dzieci będzie w stanie mnie do siebie przekonać. Przekonała.

Z pozoru zaczyna się banalnie. Marysia jedzie po raz pierwszy na wakacje bez rodziców, co prawda wybiera się do cioci, ale jednak sama. Już pierwszego dnia słyszy dziwne furkotanie i odkrywa biały domek przez szparę w żywopłocie. Zaczyna ją fascynować. Dzięki kotu znajduje przejście do sąsiedzkiego ogrodu i poznaje sympatyczną starszą panią, która wiesza srebrne dzwoneczki na czereśni. Więcej nie zdradzę. 

Książka pani Emilii ma w sobie coś z utworów Andersena. Rzeczywistość przeplata się tu z tą senną nutą baśni. Urzeka niektórymi opisami, pomysłami, które chętnie sama zastosuję w domu. 

Piękna książka o przyjaźni, rodzinie i przemijaniu. 

Polecam małym i dużym. 

Emilia Kiereś - Srebrny dzwoneczek - zwiastun
bedzieladnie

« 1 »

Małgorzata Gajos