3-miesięczne niemowlę nie dawało oznak życia; zapłakani rodzice jadąc z nim do szpitala zostali zatrzymani za przekroczenie prędkości. Kiedy funkcjonariusze z KPP w Pleszewie (wielkopolskie) dowiedzieli się o stanie dziecka, rozpoczęli eskortę rodziny do najbliższego szpitala.
Jak tłumaczyła w poniedziałek mł.asp. Monika Kołaska z KPP w Pleszewie (wielkopolskie), do zdarzenia doszło kilka dni temu. Dwuosobowy patrol Wydziału Ruchu Drogowego pełnił wówczas na terenie gminy służbę nieoznakowanym radiowozem.
"Funkcjonariusze patrolujący trasę Taczanów Drugi-Pleszew w miejscowości Nowa Wieś zauważyli, że zaczyna ich wyprzedzać samochód osobowy marki Ford Escort. Po wyprzedzeniu policjanci stwierdzili, że kierujący przekroczył dozwoloną prędkość" - opowiadała Kołaska.
Kierowca został zatrzymany do kontroli, a kiedy po chwili otworzył drzwi - policjanci zauważyli, że płacze. "Na tylnej kanapie siedziała kobieta z małym dzieckiem na rękach i również płakała. Mężczyzna oświadczył, że jedzie szybko ponieważ ich dziecko przestało w domu oddychać" - dodała.
Policjanci postanowili bezzwłocznie rozpocząć eskortę rodziny do najbliższego szpitala. "W międzyczasie policjanci za pośrednictwem Dyżurnego KPP w Pleszewie poinformowali pracowników SOR w Pleszewie, aby otworzyli szlaban wjazdowy na teren PCM. Będąc na miejscu, policjanci wraz z rodzicami i dzieckiem udali się do SOR" - relacjonowała policjantka.
Dodała, że po podjęciu akcji reanimacyjnej przez dyżurujący personel medyczny dziecko odzyskało funkcje życiowe.