To dla mnie wielka radość, że w Polsce istnieje harcerstwo; to harcerstwo uczyło mnie, jak być dobrym Polakiem - powiedział w czwartek w Wiśle prezydent Andrzej Duda na spotkaniu z harcerzami z okazji Dnia Myśli Braterskiej.
Prezydent podjął w swojej rezydencji na Zadnim Groniu przedstawicieli 11 organizacji, nad którymi sprawuje protektorat. Na tarasie zameczku zapalił harcerską watrę.
Prezydent podkreślił, że tegoroczne spotkanie z harcerzami jest szczególne, ponieważ przypada w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, a także w Roku Harcerstwa. "To rok, który jest dla całego naszego narodu, dla wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, dla całego naszego społeczeństwa, rokiem niezwykle ważnym, w którym upamiętniamy i wspominamy, i jeszcze raz dziękujemy, składamy hołd wszystkim tym, dzięki którym Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów, także polskim harcerzom" - zaznaczył.
Andrzej Duda podkreślił, że to harcerze są spadkobiercami wielkiej idei, o której mówił twórca polskiego harcerstwa, Andrzej Małkowski. "Andrzej Małkowski, pytany o to, jaka jest różnica pomiędzy harcerstwem a skautingiem (...), uśmiechnął się i powiedział, że harcerstwo, to skauting plus niepodległość. I to właśnie dlatego ten rok (...) jest także rokiem polskiego harcerstwa" - tłumaczył prezydent.
Prezydent mówił, że Polska jest wdzięczna harcerzom za walkę o niepodległość. "Zawsze byli, zawsze stawali na wezwanie, nigdy nie zawiedli swojej ojczyzny i za to także, jako prezydent Rzeczypospolitej, dzisiaj, w tym właśnie roku 100-lecia odzyskania niepodległości chciałem wam wszystkim gorąco podziękować" - mówił.
"Jest dla mnie wielką radością, że w Polsce istnieje harcerstwo" - powiedział prezydent. Tłumaczył, że sam był harcerzem - jak podkreślił - w bardzo ważnych latach swojego życia, podczas których dojrzewał i dorastał do tego, żeby stać się pełnoprawnym obywatelem Rzeczypospolitej. "To harcerstwo uczyło mnie, jak być dobrym Polakiem, obok tego, czego nauczyłem się w domu" - przyznał.
"Nie ma żadnej wątpliwości, że harcerstwo jest tym niezwykle ważnym miejscem wychowania młodzieży do dorosłości, współpracy, solidarności, współdziałania i wszystkiego tego, co buduje, kreuje, tworzy wspólnotę. Jednocześnie jest miejscem, w którym młodzież otrzymuje niezwykłą dawkę wartości patriotycznych, bo takie jest właśnie polskie harcerstwo. Nieważne, jak która z organizacji harcerskich się nazywa" - oświadczył Andrzej Duda.
Prezydent w wystąpieniu uwypuklił rolę kobiet w harcerstwie. Spełniają niezwykle istotną rolę w budowaniu wspólnoty i uczeniu samodzielności i odpowiedzialności. Przypomniał, że obchodzimy obecnie rok kobiet. "Tak zdecydował Sejm, aby wyrazić szacunek dla polskich kobiet i podkreślić, że Polska była w awangardzie, jeśli chodzi o uzyskanie przez nie praw wyborczych. () Można powiedzieć: kobiety razem z niepodległością wywalczyły sobie pełne prawa wyborcze" - mówił.
Andrzej Duda nawiązał także do faktu, że rok 2018 jest też rokiem Ireny Sendlerowej, która podczas II wojny światowej uratowała tysiące żydowskich dzieci. "To postać, która dla harcerzy powinna być zawsze niezwykle ważna, bo jest kobietą, świadkiem i wielką postacią człowieczeństwa, solidarności, miłosierdzia i szacunku dla drugiego człowieka. () Chciałbym, abyśmy o niej pamiętali, jako wyrazistym symbolu Rzeczypospolitej przyjaciół, gdzie dla każdego człowieka jest miejsce" - powiedział.
Podczas spotkania Andrzej Duda wręczył harcerzom księgę Stulecia Niepodległości, aby członkowie ich organizacji wpisywali się do niej. Jako pierwsza przejęła ją druhna Teresa Ciecierska z ZHP poza granicami kraju. Później przekaże ją kolejnym organizacjom. Docelowo trafi ona do prezydenckiego archiwum.
Spotkanie na Zadnim Groniu było bardzo ważnym wydarzeniem dla społeczności harcerskiej. "Jest ono wyrazem opieki, którą prezydent sprawuje nad ruchem harcerskim w Polsce. () Spotkanie w tym miejscu - w rezydencji w Wiśle - jest wyjątkowym zaproszeniem do domowego ogniska prezydenta" - powiedział w rozmowie z PAP zastępca naczelnika ZHP Karol Gzyl.
Gzyl podkreślił zarazem, że w Dniu Myśli Braterskiej harcerze łączą się w myślach z wspólnotą na całym świecie. "Jest nas ponad 50 mln w 168 krajach świata. To moment, w którym się zatrzymujemy, aby pomyśleć o idei braterstwa, wspólnoty, i o tym, co jest najważniejsze w harcerstwie: o służbie dla kraju, bliźnich i Boga" - powiedział.
Wśród uczestników spotkania był zastępca komendanta głównego Skautów Króla Tomasz Gorol. "Warto być harcerzem, bo można być w relacji z wieloma ludźmi, ale można też siebie dać w służbie drugiemu człowiekowi" - powiedział w rozmowie z PAP.
Prezydent RP sprawuje honorowy protektorat nad 11 organizacjami harcerskimi: Związkiem Harcerstwa Polskiego, Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej, Stowarzyszeniem Harcerskim, Związkiem Harcerstwa Polskiego działający poza granicami kraju, Związkiem Harcerstwa Polskiego na Litwie, Harcerstwem Polskim na Ukrainie, Republikańskim Społecznym Zjednoczeniem "Harcerstwo" na Białorusi, Harcerstwem Polskim w Republice Czeskiej, Royal Rangers Polska, Niezależnym Kręgiem Instruktorów Harcerskich "Leśna Szkółka", Skautami Europy Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" Federacja Skautingu Europejskiego.
Andrzej Duda wyraził radość, że prezydent patronuje harcerstwu. "Harcerze zwrócili się o ten protektorat do marszałka Józefa Piłsudskiego. Później roztaczali go kolejni prezydenci. Wojna to przerwała, ale tradycja wróciła za kadencji prof. Lecha Kaczyńskiego. Cieszę się, że jest kontynuowana. Cieszę się, że jesteście tu wszyscy. To pokazuje tę wielką harcerską wspólnotę w kraju i poza granicami" - podkreślił.
Andrzej Duda z małżonką spotkali się z harcerzami w rezydencji, która została wzniesiona w latach 1929-1931, jako dar Ślązaków dla prezydenta RP.
Dzień Myśli Braterskiej ma przypominać założycieli skautingu Roberta Baden-Powella i jego żonę Olave - 22 lutego przypadają ich urodziny.