Nowy numer 13/2024 Archiwum

Gibson w filmie o Dywizjonie 303

Nie Mel, ale Milo, syn reżysera, zagra w brytyjskim filmie poświęconym lotnikom Dywizjonu 303.

Milo Gibson wystąpi w roli Johna Kenta, Kanadyjczyka zwanego przez polskich pilotów Kentowskim, który walczył w powietrznej Bitwie o Anglię u boku Polaków w Dywizjonie 303. Kent zaprzyjaźnił się z pilotami znad Wisły i uczył się języka polskiego. Otrzymany z rąk gen. W. Sikorskiego Virtuti Militari do końca życia nosił przypięty do munduru. Milo Gibson niesamowicie podobny do swego ojca z czasów młodości zagrał m.in. w filmie „Przełęcz ocalonych” wyreżyserowanym przez Mela Gibsona.

Według zapowiedzi producentów „303. Bitwa o Anglię”, oryginalny angielski tytuł „Hurricane”, to pełna rozmachu, obfitująca w podniebne sceny walk superprodukcja opowiadająca historię Dywizjonu 303.

W obsadzie, prócz Milo Gibsona i Iwana Rheona, znanego z serialu „Gra o tron”, który zagra Jana Zumbacha, występują również polscy aktorzy, w tym Marcin Dorociński i Filip Pławiak. Film reżyseruje David Blair, zdobywca nagród BAFTA i Emmy, a autorem zdjęć jest polski operator, Piotr Śliskowski, który pracował przy „Generale Nilu”, „80 milionach” i serialu „Czas honoru. Powstanie”. Premiera filmu jest przewidziana na rok 2019, ale już obecnie prawa do filmu na rynek brytyjski zostały sprzedane za ponad 1 milion dolarów.

Warto przypomnieć, że prawdopodobnie w tym roku wejdzie na ekrany kin polski „Dywizjon 303” z Maciejem Zakościelnym i Piotrem Adamczykiem. Produkcja przeżyła wiele perturbacji, w tym zmianę reżysera. Początkowo miał nim być Wiesław Saniewski, ostatecznie film reżyserował Denis Delić.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza