Liczba wypowiedzeń klauzuli opt-out, na mocy której lekarze wydłużają czas pracy, spadła w ostatnich dniach w przypadku młodych lekarzy o ok. 140 - wynika z danych Ministerstwa Zdrowia przekazanych PAP. Wg ministra zdrowia w niektórych szpitalach są lokalne konflikty między dyrekcją a medykami.
Według raportu zbiorczego resortu zdrowia z 7 lutego wypowiedzenia tzw. klauzuli opt-out złożyło 2254 lekarzy rezydentów oraz 1940 innych lekarzy; zgodnie z raportem z 14 lutego wypowiedzenia opt-outów złożyło 2109 lekarzy rezydentów oraz 1950 innych lekarzy.
O wypowiadanie klauzul opt-out apelowali w trakcie protestu lekarze rezydenci; dzięki tym umowom wiele szpitali jest w stanie zapewnić całodobową opiekę lekarską; podpisując opt-out, lekarz zgadza się na dłuższą pracę. Protest zakończyło podpisane 8 lutego porozumienie między Ministerstwem Zdrowia i rezydentami. Ci ostatni zaapelowali wtedy do lekarzy o to, aby pracowali dłużej.
Strony ustaliły m.in. wzrost nakładów na zdrowie do 6 proc. PKB w 2024 r.; podwyżki dla rezydentów oraz dodatki dla tych z nich, którzy zobowiążą się do pracy w Polsce po zakończeniu specjalizacji przez okres dwóch lat; zwiększenie wynagrodzeń lekarzy specjalistów pracujących w jednym szpitalu oraz prowadzenie dialogu z zawodami medycznymi.
Fakt, że w części szpitali, w wyniku porozumienia, lekarze wrócili do pracy w większym wymiarze godzin, dostrzega minister zdrowia Łukasz Szumowski. Przyznaje jednocześnie, że w części placówek trwają lokalne konflikty dyrekcji i załóg. "Mam informacje od dyrektorów, że w części szpitali to porozumienie skutkowało tym, że lekarze wrócili do pracy w większym wymiarze godzin. Oczywiście tutaj nie możemy - i nie chcemy - nikogo zmuszać do takich działań, bo to jest prawo każdego, żeby pracował w takim wymiarze, w jakim czuje się na siłach" - podkreśla Szumowski.
Liczba lekarzy, którzy wypowiedzieli klauzulę opt-out spadła m.in. na Dolnym Śląsku. Tydzień temu w regionie takich lekarzy specjalistów i rezydentów było 298, teraz pozostało ich 221. Z danych Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego 7 lutego, w regionie wypowiedzianą klauzulę opt-out miało 232 rezydentów i 66 lekarzy specjalistów. "Najwięcej w szpitalach Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu - łącznie w dwóch placówkach tej lecznicy było to 166 rezydentów oraz 25 lekarzy specjalistów" - podała PAP Patrycja Czerwińska z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. W czwartek 15 lutego, w regionie pozostawało z wypowiedzianymi klauzulami opt-out 157 lekarzy rezydentów oraz 64 specjalistów. Przy czym w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznego we Wrocławiu liczba rezydentów, którzy wypowiedzieli klauzulę spadła do 93.
Liczba wypowiedzeń zmniejszyła się także w województwie kujawsko-pomorskim - ze 197 do 164. Wypowiedzenia dotyczą pięciu lecznic w regionie. W wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu liczba wypowiedzianych klauzul spadła z 98 do 71, a w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 w Bydgoszczy - z 65 do 59. Nie zmieniła się sytuacja w pozostałych placówkach: w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy - 20 wypowiedzeń, Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 w Bydgoszczy - 8 oraz w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy - 6. W ramach akcji protestacyjnej klauzule wypowiedziało też 8 specjalistów ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy; nie zmienili zdania.
Z najnowszych danych Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku wynika, że dotychczas w regionie klauzule opt-out wypowiedziało 38 rezydentów i 128 lekarzy specjalistów. Urząd nie podaje, jak i czy zmieniła się sytuacja po porozumieniu ministra zdrowia z rezydentami.
W woj. śląskim zanotowano nie spadek, a niewielki wzrost wypowiedzeń klauzul - według piątkowych informacji ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach - klauzule opt-out wypowiedziało 156 rezydentów i 321 specjalistów. Jak informowano w ubiegłym tygodniu, w ostatnich miesiącach klauzule wypowiedziało 154 rezydentów, z czego 134 skutecznie(miesięczny termin wypowiedzenia już się skończył); umowy wypowiedziało poza tym 328 pozostałych lekarzy, z czego 257 skutecznie. "Notujemy więc nieznaczny wzrost. Nie mamy jednak sygnałów od dyrektorów szpitali, aby ciągłość świadczeń była gdziekolwiek zagrożona. Pacjenci nie mają powodów do niepokoju" - powiedziała PAP rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska.
Zbliżona jest do statystyk z okresu tuż przed podpisaniem porozumienia liczba wypowiedzianych klauzul w Świętokrzyskiem. Jak wynika z danych przekazanych w piątek PAP przez tamtejszy urząd wojewódzki, złożyło je - wg stanu na 7 lutego - 71 lekarzy rezydentów i 188 pozostałych lekarzy z 10 szpitali - w sumie 259 osób. Najwięcej: - w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach (89 osób), - Szpitalu Specjalistycznym Ducha Świętego w Sandomierzu (34 osoby), - Świętokrzyskim Centrum Onkologii (ŚCO - 30 osób), - Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim (28 osób), - Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach (29 osób).
Na dzień 15 lutego wypowiedzianych było 258 klauzul w tych samych 10 lecznicach. Sytuacja w tym województwie zmieniła się jednak znacznie jeszcze w styczniu; na samym początku roku w świętokrzyskich szpitalach było o 67 więcej wypowiedzeń klauzul opt-out, niż w połowie lutego. Jednak jeszcze w styczniu 37 specjalistów ze szpitala w Morawicy zgodziło się cofnąć wypowiedzenia (dzięki większemu kontraktowi z NFZ na finansowanie izby przyjęć). Do porozumienia finansowego doszło też pomiędzy lekarzami i dyrekcją szpitala w Skarżysku (pierwotnie klauzule opt-out wypowiedziała tam ok. połowa lekarzy, która miała je wcześniej podpisane).
W Łódzkiem liczba wypowiedzeń umów opt-out utrzymuje się na poziomie sprzed podpisania porozumienia z rezydentami i przekracza 600. Jak przekazała rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska, wypowiedzenia złożyło 329 rezydentów i 302 specjalistów.
Najtrudniejsza sytuacja występuje na oddziale ortopedyczno-urazowym w wojewódzkim szpitalu im. Kopernika w Łodzi, który - w związku z wypowiedzeniem przez lekarzy klauzul opt-out - od kilku dni zaprzestał wykonywania zabiegów planowych. W czwartek doszło tam do zamknięcia Centrum Urazowego, przyjmującego chorych z ciężkimi urazami z całego regionu. W odpowiedzi na problemy z obsadą dyżurów po godz. 15 (w oddziale dyżurował tylko jeden lekarz) dyrekcja szpitala próbowała wprowadzić równoważny czas pracy, polegający na świadczeniu pracy zmianowej. W piątek 7 lekarzy z oddziału urazowo-ortopedycznego przedstawiło zwolnienia lekarskie, co oznacza, że Centrum Urazowe nadal pozostanie zamknięte. Pacjenci będą kierowani do 14 innych oddziałów ortopedycznych działających na terenie Łodzi i ościennych powiatów.
Jak wynika z danych Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, w Małopolsce klauzulę opt-out wypowiedziało 143 rezydentów, w tym 131 wypowiedzenia już się uskuteczniły (okres wypowiedzenia już upłynął). Liczba pozostałych lekarzy, którzy zrezygnowali z pracy na zasadach opt-out, to 104, z czego 92 wypowiedzenia uskuteczniły się. Rezydenci i lekarze wypowiedzieli umowy opt-out łącznie w 12 podmiotach, w najważniejszych miastach Małopolski. Najwięcej rezydentów i specjalistów - bo 100 - umowy opt-out wypowiedziało w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie Prokocimiu, w placówce tej umowy wypowiedziało także 26 anestezjologów. W szpitalu w Prokocimiu powrócił tylko jeden lekarz.
Szpitale zapewniają, że praca w placówkach niewiele się zmieniła. Rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu Natalia Adamska-Golińska przyznała jednak, że kolejki do zabiegów planowych rosną. "Jeśli chodzi o pilne przypadki, o zabiegi i operacje ratujące życie, to wszystko funkcjonuje tak jak powinno" - podkreśliła rzeczniczka.
Jak poinformowało biuro prasowe wojewody opolskiego, w regionie umowy opt-out wypowiedziało 55 rezydentów i 144 lekarzy. Rzecznik wojewody nie odniósł się w żaden sposób do potencjalnych zmian po porozumieniu zawartym z rezydentami. Według zapewnień rzecznika opolskiego oddziału NFZ Barbary Pawlos, na terenie Opolszczyzny dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej jest zabezpieczony, a wszystkie szpitale udzielają świadczeń zgodnie z zawartą z NFZ umową.