Mimo obowiązku zapewnienia uczniom możliwości pozostawiania w szkole części podręczników, problem przeciążonych tornistrów nadal nie został rozwiązany - ocenia Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, który zwrócił się do Głównego Inspektora Sanitarnego o aktualne informacje w tej sprawie.
Michalak podkreślił w swoim wystąpieniu, że RPD podnosi problem zbyt ciężkich uczniowskich tornistrów od 2003 r. Przypomniał także, że dzięki współpracy w tym zakresie z GIS został wprowadzony prawny obowiązek zapewnienia uczniom możliwości pozostawienia części podręczników i przyborów szkolnych, realizowany od roku szkolnego 2009/2010. Ostateczny termin wykonania tego wymogu - w odniesieniu do szkół ponadgimnazjalnych - wyznaczono na rok szkolny 2012/2013.
Rzecznik podkreślił, że mimo upływu pięciu lat od tego terminu, problem nie został rozwiązany. "Nadal otrzymuję informacje, że nie wszystkie szkoły respektują powyższy przepis" - napisał. Jako źródło wskazał informacje zawarte w publikowanym corocznie przez GIS raporcie "Stan sanitarny kraju" oraz indywidualne wnioski rodziców zgłaszane RPD.
Zdaniem Michalaka, "szczególnie niepokojący" wydaje się fakt, że liczba zgłoszeń w kwestii ciężaru tornistrów wzrasta w obecnym roku szkolnym. W jego ocenie, powodem jest nie tylko przepełnienie niektórych szkół podstawowych w związku z reformą systemu edukacji i brakiem miejsca na szafki, ale też z brakiem innych rozwiązań, których wprowadzenie mogłoby służyć rozwiązaniu tego problemu, jak np. podwójne komplety podręczników - do wykorzystania w domu i szkole, podręczniki w wersji elektronicznej, drukowanie podręczników w częściach.
"W związku z powyższym, zwracam się do Pana Ministra o udostępnienie aktualnej oceny stanu warunków higienicznych w placówkach oświatowo-wychowawczych za rok 2017 oraz informacji o planowanych działaniach w celu poprawy tej sytuacji" - napisał Michalak.
Dodatkowo zwrócił się do GIS o wskazanie przyczyn nierealizowania przez szkoły obowiązku zapewnienia uczniom możliwości pozostawienia części podręczników i przyborów szkolnych, podawanego przez kontrolowane jednostki, diagnozę innych powodów, dla których problem zbyt ciężkich plecaków obecnie się nasila oraz przypomnienie dyrektorom szkół o potrzebie działań edukacyjnych w tym zakresie, skierowanych do uczniów i ich rodziców oraz nauczycieli.
"Jeszcze raz podkreślam, że tylko rzetelne zdiagnozowanie przyczyn tego niekorzystnego dla zdrowia dzieci zjawiska może umożliwić wypracowanie skutecznych rozwiązań. Mając na uwadze ogromne zaangażowanie Głównego Inspektora Sanitarnego w minionych latach w działania mające na celu odciążenie uczniowskich tornistrów, wyrażam nadzieję na ich kontynuację ze strony Pana Ministra" - dodał.
Zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego waga tornistra nie powinna przekraczać 10-15 proc. masy ciała dziecka.
Na początku 2017 r. GIS opublikował badania przeprowadzone w blisko 700 szkołach; objęto nimi uczniów klas I-VI szkół podstawowych oraz I-III gimnazjów, w sumie prawie 115 tys. osób.
Z przeprowadzonych badań wynika, że przeciętny tornister waży ok. 4 kg; rekordzista, uczeń II klasy szkoły podstawowej, dźwigał plecak o wadze 11 kg, co stanowiło aż 50 proc. masy jego ciała.
58 proc. uczniów klas I-III szkół podstawowych nosi plecaki przekraczające 10 proc. masy ich ciała, 17 proc. z nich nosi plecaki przekraczające 15 proc. masy ich ciała; w klasach pierwszych 65 proc. uczniów nosi plecaki przekraczające 10 proc. masy ich ciała, a 21 proc. uczniów przekraczające 15 proc. masy ich ciała. 22 proc. uczniów gimnazjów nosiło tornistry, których waga przekraczała 10 proc. masy ich ciała.
Na początku tygodnia minister edukacji narodowej Anna Zalewska zapowiedziała wyposażanie szkół w tablice interaktywne, na których będzie można korzystać z dostępnych w internecie cyfrowych wersji papierowych podręczników. Mówiła, że z podręczników w internecie dzieci będą korzystać w szkołach, a w domach będą miały papierowe - nie będą ich musiały nosić do szkoły.
Zdaniem Zalewskiej, już teraz są możliwości, aby uczniowie nie dźwigali ciężkich tornistrów, istnieją przepisy, które to regulują. "98 proc. samorządów doprowadziło do sytuacji, w której są szafki w szkołach. (...) Jeżeli nie ma szafek, to organizacja szkoły musi być taka, żeby dziecko nie nosiło podręczników w tę i z powrotem" - wskazała.