Mentalność zabójcy

Skazano go za kilka zabójstw. Na sumieniu ma najprawdopodobniej kilkadziesiąt osób. Wśród ludzi uznających eutanazję za coś normalnego był bezkarny przez 35 lat.

Ivo Poppe pozbawił życia własną matkę. Zabijanie dawało mu poczucie władzy nad życiem i śmiercią. Zbrodnie wyszły na jaw tylko dlatego, że po latach przyznał się do nich psychiatrze. Zdaniem Marca Cosynsa, lekarza, który przeprowadził pierwszą w Belgii eutanazję, Poppe nie zrobił niczego złego. Dlaczego? Bo, jak tłumaczył w sądzie Cosyns, w kraju i tak co roku uśmierca się tysiąc chorych, którzy o to nie prosili. Jego zeznania przerażają bardziej niż to, co robił Poppe. Są też zaskakujące, bo promotor zabijania chorych powiedział głośno to, o czym od dawna donosili obrońcy życia. Pozbawianie życia chorego bez jego zgody zdarza się często, choć belgijskie prawo jest tak liberalne, że zgodnie z nim możliwe byłoby nawet zabicie zdrowego fizycznie dziecka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jakub Jałowiczor