Wzgórze „Polak” wciąż żyje w pamięci pokoleń, jakby biło w nim wielkie, podziemne serce.
Spośród niezliczonych miejsc pamięci o bohaterach powstania styczniowego jedno szczególnie mocno działa na wyobraźnię. To roztoczańskie Wzgórze „Polak”, gdzie 3 września 1863 r. rozegrała się bitwa pod Panasówką. W szeregach partii Marcina „Lelewela” Borelowskiego walczyło tam ogółem 800 żołnierzy, stanowiąca rezerwę partia Kajetana „Ćwieka” Cieszkowskiego liczyła 400 powstańców. 4-tysięczne siły carskie miały znacznie większy potencjał militarny. Major Mikołaj Sternberg rozpoczął batalię w imperialnym stylu: od kanonady z czterech dział i ataku piechoty, ale wieczorem mina mu zrzedła. Brawurowe kontrnatarcie kawalerii i kosynierów zmusiło Moskali do odwrotu. Na polu bitwy poległo 35 powstańców, 17 zmarło później z odniesionych ran. Straty Rosjan okazały się dziesięciokrotnie wyższe.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Wencel