Gdyby wybory odbyły się w styczniu, na PiS zagłosowałoby 44 proc. osób deklarujących udział w głosowaniu, PO uzyskałaby 15 proc. poparcia, do Sejmu weszłyby też Nowoczesna (6 proc.) i Kukiz'15 (5 proc.) - wynika z sondażu CBOS przeprowadzonego po rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego.
Oznacza to, że od grudnia ub.r. PiS zyskał 3 punkty proc. poparcia; o tyle samo spadły notowania Platformy. 5 punktów proc. poparcia straciła od czasu ostatniego badania Nowoczesna, wracając tym samym do notowań zbliżonych do tych uzyskiwanych w drugiej połowie zeszłego roku (11 proc. poparcia uzyskane w grudniu było pierwszym dwucyfrowym wynikiem tego ugrupowania w sondażach CBOS od 2016 r.). O 2 punkty proc. spadł w ostatnim miesiącu odsetek zwolenników Kukiz'15.
Pod progiem wyborczym, z poparciem 4 proc. badanych, ulokowałyby się - według CBOS - PSL i SLD (w przypadku obu partii to o 1 punkt proc. więcej niż w poprzednim sondażu). Do Sejmu nie dostałyby się również Partia Razem (3 proc. - 1 punkt proc. więcej niż w grudniu) i Wolność (2 proc. - bez zmian w porównaniu z poprzednim sondażem).
15 proc. ankietowanych nie było zdecydowanych, na kogo oddać głos (2 punkty proc. więcej niż w ubiegłym miesiącu).
Jednocześnie intencję wzięcia udziału w wyborach wyraziło 71 proc. badanych - o 3 punkty proc. więcej niż w grudniu - a 15 proc. nie umiało określić, czy poszłoby do głosowania (wzrost o 1 punkt proc.). 14 proc. respondentów zadeklarowało z kolei, że na pewno nie wzięłoby w nim udziału. Jak wskazuje CBOS, oznacza to spadek odsetka deklarujących absencję o 4 punkty proc. w stosunku do grudnia oraz "najniższą wartość spośród notowanych w ostatnich latach".
Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 9–17 stycznia 2018 roku na liczącej 951 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. Preferencje partyjne badane były w grupie 673 osób deklarujących udział w wyborach.