Nigdy nie widziałem tak dużej wady, którą udałoby się naprawić - mówi dr Belfort.
Parę chwil po urodzeniu w Texas Children's Hospital zrobił to, co rodzice i lekarze tak bardzo chcieli zobaczyć: poruszył nogami i stopami. A to oznaczało, że operacja przeprowadzona jeszcze przed jego urodzeniem, zapobiegła uszkodzeniu nerwów potrzebnych do chodzenia. Położony na brzuchu podciągał kolana do siebie, tak jakby chciał się czołgać.
27 września 2017 będąc jeszcze w brzuchu mamy i mając sześć miesięcy przeszedł eksperymentalną operację. Zwykle zabieg prenatalny wymaga rozcięcia macicy. Po dokładnym przestudiowaniu opcji i skonsultowaniu się z różnymi specjalistami Lexi i Joshuwa Royer wybrali podejście eksperymentalne. W tej procedurze, opracowanej w Texas Children's Hospital przez dr Michaela Belforta, położnika i ginekologa, oraz dr Williama Whiteheada, neurochirurga dziecięcego, lekarze wykonują niewielkie nacięcia w macicy, aby włożyć kamerę i miniaturowe instrumenty. Kamera przesyła obrazy do monitora, na który patrzą chirurdzy i dzięki temu wiedzą, co robić.
Wybór eksperymentalnego zabiegu był słuszny. Ciąża Lexi trwała 9 miesięcy i chłopiec mógł urodzić się normalnie, a nie przez cesarskie cięcie.
Lekarze sugerowali Lexi aborcję, ale kobieta nie zgodziła się na zabicie dziecka. Dowiedziała się o operacjach dr Belforcie. - To było warte tego - mówi "New York Times" pani Royer ze łzami w oczach - Zrobiłabym to ponownie bez mrugnięcia okiem. Na pewno.
MG /nytimes.com