Bohaterem brytyjskiego miniserialu nie jest „upadły” ksiądz, ale dobry katolicki duszpasterz. A to w zachodnich produkcjach rzadkość.
Pierwszy odcinek tego serialu obejrzałem przez przypadek. O ile wiem, nie był jeszcze pokazywany w żadnej polskiej stacji telewizyjnej. Zainteresował mnie na tyle, że obejrzałem kolejne, bo na tle zachodniej twórczości serialowej „Broken” jest czymś wyjątkowym. Jak się okazuje, wbrew temu, co oglądamy w realizowanych tam filmach i serialach, są w tych krajach ludzie, którzy wierzą w Boga. Są tam chrześcijanie, a nawet katolicy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz