Papież Franciszek, składający wizytę w Chile, był we wtorek w więzieniu dla kobiet w stolicy kraju - Santiago. Wiele z więźniarek, które uczestniczyły w spotkaniu z Ojcem Świętym, trzymało na rękach małe dzieci. "Brak wolności nie oznacza pozbawienia godności" - mówił papież.
Franciszkowi towarzyszyła w czasie tej wizyty chilijska prezydent Michelle Bachelet.
Witając papieża, jedna z kobiet powiedziała: "Prosimy o przebaczenie wszystkich, których zraniłyśmy swymi przestępstwami".
Dziękując za te słowa, Franciszek podkreślił, że wiele można się nauczyć z takiej postawy "pełnej odwagi i pokory".
"Dziękuję za przypomnienie nam tych działań, bez których się odczłowieczamy, tracimy świadomość tego, że się mylimy i że każdego dnia jesteśmy wzywani do rozpoczynania od nowa" - dodał.
Przywołując słowa Jezusa: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem", papież wyjaśnił, że są one zachętą do "porzucenia prostej logiki dzielenia rzeczywistości na dobrych i złych, aby wejść w tę inną dynamikę zdolną do przyjęcia kruchości, ograniczeń, a nawet grzechu".
Zwracając się do skazanych matek, Franciszek podkreślił, że macierzyństwo "jest darem, jednym z najcudowniejszych podarunków, jakie można otrzymać".
"Teraz - wskazał - musicie budować przyszłość".
"Nie tylko wy macie to czynić, ale też wasze dzieci i całe społeczeństwo. Wy, kobiety, macie niewiarygodną zdolność przystosowywania się do sytuacji i pójścia naprzód" - oświadczył.
Brak wolności - jak wyjaśniał papież - nie jest synonimem utraty marzeń i nadziei ani pozbawieniem godności. "Dlatego trzeba walczyć z wszelkiego rodzaju stereotypami, etykietkami mówiącymi, że nie można się zmienić lub że nie warto tego robić albo że wynik jest zawsze taki sam" - apelował.
"Drogie siostry, nie! - powiedział. - To nieprawda, że rezultat jest zawsze taki sam. Każdy wysiłek podejmowany w imię walki o lepsze jutro - chociaż wielokrotnie może się wydawać, że wpada w studnię bez dna - zawsze przyniesie owoce i zostanie wam wynagrodzony".
Papież zauważył: "Wszyscy wiemy, że niestety wielokrotnie wyrok więzienia sprowadza się przede wszystkim do kary, bez zaproponowania odpowiednich środków, aby móc się podnieść".
"I to nie jest w porządku" - ocenił.
Franciszek wyraził przekonanie, że "bezpieczeństwa publicznego nie należy sprowadzać jedynie do środków większej kontroli". Trzeba - wzywał - przede wszystkim budować je za pomocą środków zapobiegawczych, przez pracę, oświatę i życie wspólnotowe.