Prezydencja pod specjalnym nadzorem

W trakcie rozpoczynającego się półrocznego przewodnictwa w Radzie UE Bułgaria przede wszystkim będzie się starała nie zepsuć swojego wizerunku, i tak już mocno nadwątlonego aferami korupcyjnymi.

Maciej Legutko

|

GN 2/2018

dodane 11.01.2018 00:00
0

Od 1 stycznia Radzie Unii Europejskiej przez sześć miesięcy przewodniczy Bułgaria. Kraj, który niecałe 11 lat temu dołączył do Wspólnoty, a jego obywatele nie cieszą się jeszcze nawet wszystkimi przywilejami bycia w UE, wciąż znajdując się poza strefą Schengen. Bułgarzy zawarli swoje priorytety liderowania Unii w czterech hasłach: „Przyszłość Europy i młodych ludzi”, „Zachodnie Bałkany”, „Bezpieczeństwo i stabilność” oraz „Gospodarka cyfrowa”. Slogany brzmią atrakcyjnie, lecz rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. Bułgarii przyjdzie przede wszystkim prowadzić rozmowy nad tak poważnymi problemami jak Brexit, spór Komisji Europejskiej z Polską oraz kryzys imigracyjny. A to wszystko w obliczu własnych kłopotów wewnętrznych, z wszechobecną korupcją na czele. Jak rząd w Sofii poradzi sobie z tymi wyzwaniami i czy bułgarskie przewodnictwo w UE to dobra wiadomość dla Polski?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..