Salezjanin ks. Tom Uzhunnalil dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do jego uwolnienia z rąk porywaczy.
- Jestem tutaj dzisiaj z wami i chciałbym podziękować Bogu Wszechmogącemu za ten dzień. Wiem, że moi salezjańscy bracia, rodzina, świat przez te 18 miesięcy mojej niewoli byli ze mną. Modliliście się za mnie, składaliście ofiary, bym mógł zostać uwolnionym i by moje życie było bezpieczne. Dzisiaj radujemy się, że Bóg wysłuchuje naszych modlitw i obdarza nas tym, co najlepsze - rozpoczyna swoje krótkie przemówienie salezjanin.
- W imieniu Pana pragnę podziękować naszemu generałowi, jego radzie, wszystkim inspektorom salezjańskim z całego świata, dyrektorom różnych wspólnot, współbraciom, nowicjuszom, aspirantom i ich rodzinom, jednym słowem całej rodzina salezjańskiej, która zawsze była ze mną.
- Jest dla mnie jasne, że jeśli nie zostałem źle potraktowany przez moich porywaczy, mój umysł pozostał zdrowy, że towarzyszył mi wewnętrzny spokój, wszystko to jest wynikiem waszych modlitw i waszych poświęceń. W imieniu Pana bardzo wam dziękuję za to, co dla mnie zrobiliście, dziękuję za waszą miłość i za troskę wyrażoną poprzez modlitwy. Uprosiliście mi wolność od Pana - podkreśla ks. Tom.
Dzieli się również swoimi planami na przyszłość: - Moja misja w nadchodzących latach, na czas dany mi przez Pana, to świadczyć, że Pan naprawdę nam błogosławi i słucha modlitw każdego z nas.
La parola di don Tom IT
ANS Agenzia iNfo Salesiana
MG/Agenzia iNfo Salesiana/yt