W dzień szabatu Jezus wszedł znowu do synagogi. (…) i powiedział: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?”. Mk 3,1.4
W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć.
On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić? » Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.
A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
W szabat Jezus udaje się do żydowskiego domu słowa Bożego i modlitwy, do synagogi. Dostrzega tam człowieka cierpiącego i pomaga mu. Dla chrześcijan świętym dniem jest niedziela, a miejscem spotkania ze słowem Bożym – kościół. Zachowanie Jezusa stanowi przykład dla wierzących. Spotkanie ze słowem Bożym w świątyni prowadzi do spotkania z bliźnim. Niedzielna Eucharystia wskazuje na niezwykłą wartość relacji niezawodowych, niebiznesowych, niekonsumpcyjnych, niehandlowych, spotkań bez przeliczania i bez oczekiwania na wymierne korzyści; po prostu bezinteresownych i przepełnionych miłością. Kto znajduje czas dla Pana, ten znajdzie go także dla bliźniego: dla rodziny, dla potrzebującego, cierpiącego.
ks. Antoni Bartoszek