Prezydent Andrzej Duda odniesie się do pomysłu głosowania przez internet w referendum ws. konstytucji - powiedział PAP wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, który otrzymał od wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki (Kukiz'15) ekspertyzę rekomendującą takie rozwiązanie.
"Rozmawialiśmy długo z panem ministrem Muchą, głównie o referendum i o kwestii głosowania przez internet. Przekazałem na ręce pana ministra zlecony przeze mnie raport BAS, który będzie według zapowiedzi konsultowany z pracownikami informatycznymi Kancelarii Prezydenta i Krajowym Biurem Wyborczym" - powiedział PAP Tyszka po poniedziałkowym spotkaniu z wiceszefem prezydenckiej kancelarii.
Jak dodał, "pan minister był otwarty i zapowiedział, że przedstawi sprawę panu prezydentowi". "Zobaczymy, czy uda się to przeprowadzić pod względem czasowym i technicznym" - powiedział Tyszka.
Paweł Mucha powiedział PAP, że w Kancelarii Prezydenta przeanalizowana zostanie kwestia głosowania przez internet w referendum. "Teraz będziemy dokonywać analizy w tym zakresie i po rozważeniu również przez naszych ekspertów, analizie prawnej, technicznej będzie można się spodziewać, że Kancelaria Prezydenta po decyzji prezydenta RP do tej sprawy się odniesie" - powiedział prezydencki minister.
Jak dodał, traktuje to "w kategoriach pomysłu, który ma założenie też profrekwencyjne". "I to na pewno będzie teraz przez nas rozważone i przeanalizowane, a wnioski zostaną przedstawione panu marszałkowi" - zapowiedział Mucha.
Przyznał, że wśród tematów rozmowy, oprócz głosowania przez internet, była też kwestia poparcia środowisk związanych z ruchem Kukiz'15 dla referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji.
Tyszka za pośrednictwem Biura Analiz Sejmowych zlecił ekspertyzę dotyczącą głosowania przez internet. Jej autorami są: prof. Mirosław Kutyłowski oraz dr Filip Zagórski z Politechniki Wrocławskiej. Z ekspertyzy wynika, że rozpoczęcie procesu elektronizacji procesu wyborczego od referendów jest najbardziej racjonalnym kierunkiem działania.
Autorzy ekspertyzy stwierdzają, że "stopień trudności realizacji procesu wyborczego drogą elektroniczną zależy w znacznym stopniu od rodzaju wyborów". "Referendum należy do najprostszych przypadków, ze względu na liczbę możliwych opcji do głosowania. To z kolei zwiększa liczbę relatywnie prostych technicznych rozwiązań, które mogą być zastosowane na tym etapie. Z tego względu rozpoczęcie procesu elektronizacji procesu wyborczego od referendów jest najbardziej racjonalnym kierunkiem działania" - czytamy w opinii.
Według Tyszki, "głosowanie mogłoby odbywać się w taki sposób, że wyborcy otrzymują pocztą tradycyjną karty do głosowania z unikalnymi kodami, oznaczającymi poszczególne pytania referendalne i mogą zagłosować elektronicznie lub korespondencyjnie". "Sprawą kluczową jest bezpieczeństwo systemu i autorzy przedstawiają szereg wymogów potrzebnych do jego zapewnienia. Jednocześnie zapewniają, że właściwie przeprowadzony proces głosowania drogą elektroniczną będzie bezpieczniejszy, niż głosowanie drogą tradycyjną" - zaznaczył wicemarszałek.
Eksperci z Politechniki Wrocławskiej wskazują w raporcie wymagania, które powinny być zachowane w głosowaniu przez internet, wśród nich znajdują się m.in. tajność i anonimowość oddanego głosu; niemożność zmiany głosu nie tylko przez komisję, ale również poprzez sprzęt komputerowy używany przez wyborcę, czy zabezpieczenie systemu tak, aby nie było możliwości usunięcia głosu.
Głosowanie przez internet stosowane jest m.in. w Estonii, gdzie uwierzytelnianie opiera się o dowód osobisty wyposażony w warstwę elektroniczną, głos oddaje się za pomocą komputera, ale weryfikowany może być on poprzez telefon komórkowy. Z kolei w Norwegii komisja wyborcza posiada adres pocztowy i numer telefonu komórkowego każdego zarejestrowanego wyborcy, a sami wyborcy otrzymywali pocztą karty z wydrukowanymi kodami potwierdzającymi, a po głosowaniu dodatkowo kod potwierdzający wysyłany jest na telefon.
Podobne systemy funkcjonują w niektórych kantonach Szwajcarii, i stanach USA, a pilotaże w tym zakresie odbyły się już w wielu innych krajach jak np. Norwegia, Kanada, czy Francja.
Zdaniem ekspertów, ważne jest stworzenie centralnego rejestru wyborców, który ograniczałby możliwość fałszerstw w głosowaniach elektronicznych, takich jak np. wielokrotne głosowanie lub głosowanie na podstawie fikcyjnej tożsamości.
Tyszka przywołuje również badania CBOS z 2014 r., z których wynika, że 76 proc. Polaków chciałoby wprowadzenia w Polsce możliwości głosowania przez internet.