Na ojcach ciąży odpowiedzialność za jakość życia dzieci, ich szacunek do siebie. Brak ojca w życiu młodego człowieka powoduje, że będzie ono naznaczone lękiem trudnym do przezwyciężenia - mówił podczas pasterki nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio.
Nuncjusz odprawił mszę pasterską w parafii pw. Ofiarowania Pańskiego na warszawskim Ursynowie.
W swojej homilii abp Pennacchio podkreślił, że Bóg w historii ludzkości objawił się przede wszystkim jako ojciec. Jak mówił, "doświadczenie historii ludzkości pokazuje, że grzech pierworodny uderzył w mężczyzn pod względem ojcostwa".
"Tutaj ludzkość najbardziej kuleje. O macierzyństwie mówimy w homiliach częściej, rzadziej o ojcostwie" - zwrócił uwagę nuncjusz.
Podkreślił, że mieć dobrego ojca to jedno z największych pragnień dziecka. "Dziecko dzięki obecności taty, może odnaleźć swoją wartość, szacunek do siebie, bezpieczeństwo, kreatywność, pokój. Brak ojca w życiu młodego człowieka powoduje, że całe życie jego naznaczone będzie lękiem niezmiernie trudnym do przezwyciężenia" - powiedział abp Pennacchio.
Nuncjusz zwracając się do wszystkich ojców podkreślił, że każdego dnia ciąży na nich odpowiedzialność za teraźniejszość i przyszłość swoich dzieci. "Od waszego rozwoju osobistego, zarówno psychicznego, jak i duchowego, zależy także jakość życia waszych synów, córek, całej rodziny. Od was zależy, czy wasze dzieci odziedziczą od was agresję, lęk, poddanie się, złość, cynizm czy raczej bezpieczeństwo, pewność siebie, szacunek do siebie i innych, pokój w sercu" - mówił nuncjusz.
Przekonywał, że aby być dobrym ojcem, trzeba przebywać "z ojcem najdoskonalszym". "W myśl mądrej zasady: z kim przystajesz, takim się stajesz, nauczcie się głębokiej modlitwy, aby doświadczyć obecności ojca, +który jest w niebie+. Wtedy także i wy odnajdziecie szczęście, a z wami cała wasza rodzina" - podkreślił.
W swojej homilii abp Pennacchio mówił też o poczuciu samotności, które jest najbardziej odczuwalne podczas świąt Bożego Narodzenia. "Samotność powoduje, że chce się wykrzyczeć światu ten bolesny wyrzut, którego doświadczali Żydzi dwa tysiące lat temu - Bóg o nas zapomniał!" - mówił nuncjusz.
Zaznaczył jednak, że Bóg poprzez swoje narodzenie "pokazuje swoją solidarność z naszą bezbronnością" i że o nas nie zapomina.