Świętujemy nie dlatego, że Jezus się narodził, ale dlatego, że nas zbawił.
Piękne jest Dzieciątko. Każdemu się podoba. Maleństwo, bobasek nasz taki. Jezulatko – jak mówią nasi czescy bracia o cudownej figurze małego Jezusa z Pragi. A skoro już o Czechach mowa, to w Brnie u progu Adwentu widziałem pełno wizerunków Dzieciątka z napisem: „Náš Ježíšek”. Takie grafiki zdobiły kubki, z których grzańca sączyły tysiące klientów świątecznego jarmarku. Przedwcześnie świętujący Boże Narodzenie tłum przewalał się z parującymi kubkami tam i siam wśród straganów, u stóp wspaniałej katedry, która wznosi się nad miastem. Katedra otwarta, owszem. Turyści zwiedzają. W mieście są też inne piękne kościoły. Fascynują barokowe fasady, a zdobione portale zapraszają do wejścia. Ale wejść nie ma jak, bo w wielu z nich drzwi zamknięte na głucho albo wręcz zabite płytą paździerzową. Dziwne uczucie – w mieście pełnym kościołów trudno dziś znaleźć Jezusa w Eucharystii. Zamiast Niego jest Ježíšek na napoju z alkoholem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.