Skąd się wzięła gwiazdka betlejemska?
Dawno temu w mieście Meksyk żyła sobie indiańska dziewczynka, która miała na imię Ines. Pochodziła z biednej rodziny. Jej bogactwem był jedynie uśmiech. To dzięki niemu otrzymywała od ludzi czasem coś do zjedzenia. Jej ciemne oczy potrafiły wypatrzyć także wśród odpadków coś, co było jeszcze dobre. Jej mama przyszyła do jej spódniczki dużą kieszeń, w której mieściły się podarki straganiarzy.
W wigilijnym wieczór otrzymywała zdecydowanie więcej niż zazwyczaj. Była szczęśliwa, że jej mama i rodzeństwo będą choć trochę świętować. Ale szczęście nie było pełne. Dziewczynka miała jedno zmartwienie. W Meksyku istniała piękna tradycja. W noc Bożego Narodzenia dzieci zanosiły Dzieciątku Jezus do kościoła parafialnego kwiatek. Ines także pragnęła zanieść Jezusowi najpiękniejszy kwiatek, ale nigdzie nie potrafiła go znaleźć. Piękne kwiaty były na balkonach bogatych ludzi, ale nie mogła ich przecież okraść.
Wracając do domu mijała stare ruiny, ale i tam nie znalazła kwiatka. W końcu jej wzrok padł na roślinki, które miały zielone, błyszczące listki, rozłożone jak płatki kwiatka. Zerwała parę gałązek i przewiązała je swoją czerwoną wstążką. Stwierdziła, że Dzieciątko ucieszy się z bukietu, w końcu przewiązała go czerwoną wstążką.
Zmierzając już do domu, weszła jeszcze do kościoła. Podeszła do Dzieciątka i ofiarowała mu swój bukiecik. Nagle pojawiała się koło niej grupa ludzi, którzy zaczęli zachwycać się bukietem. Dziewczynka spojrzała na swój bukiet z liści i zaniemówiła. Liście stały się krwistoczerwone. W środku korony jagody utworzyły jakby złote serce. Ines była bardzo szczęśliwa. Zrozumiała, że Jezus ucieszył się z jej daru i przemienił zwykłe liście w najpiękniejszy kwiat Meksyku - gwiazdkę betlejemską.
[Na podstawie opowiadania Bruna Ferrero Legenda o gwieździe betlejemskiej [w:] Bruno Ferrero, "Opowiadania bożonarodzeniowe i adwentowe", Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 2017]
MG /bosko.pl