W sprawie kierowania groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza Telewizji Polskiej SA do zaniechania interwencji prasowej został zatrzymany mężczyzna, który usłyszy zarzuty - poinformowała PAP w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
"Zatrzymanie jest związane z koniecznością wykonania czynności procesowych w postaci ogłoszenia postanowienia o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania go w charakterze podejrzanego" - powiedział PAP rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Łukasz Łapczyński. Jak dodał, "obecnie trwają czynności związane z zatrzymaniem". Zaznaczył, że osobie zatrzymanej wstępnie planowane jest "ogłoszenie dwóch zarzutów".
Śledztwo w sprawie kierowania 8 grudnia w Warszawie groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarzy TVP do zaniechania interwencji prasowej wszczęto w zeszłym tygodniu. Chodzi o przestępstwo opisane w art. 43 Prawa prasowego, zagrożone karą 3 lat pozbawienia wolności. Prowadzenie śledztwa prokurator powierzył Komendzie Stołecznej Policji.
Przed tygodniem Telewizja Polska złożyła doniesienie do prokuratury w tej sprawie. Prezes TVP SA Jacek Kurski pisał: "Nie ma zgody na chamstwo i przemoc wobec dziennikarzy" .
W ubiegły piątek przed Sejmem doszło do przepychanek i ostrej wymiany zdań między ekipą TVP a protestującymi w tym miejscu Obywatelami RP. Wydarzenie zarejestrowała kamera. Od jednego z protestujących pracownicy TVP usłyszeli m.in. wulgaryzmy i groźby, w tym: "bo ci łapy połamiemy". Dziennikarka TVP tłumaczyła, że zajmuje się pracą, i apelowała o wzajemny szacunek. "Nikt was tu nie potrzebuje (...), kłamiecie" - usłyszała w odpowiedzi.
TVP wniosła "o wszczęcie postępowania przygotowawczego i podjęcie niezbędnych czynności dowodowych w celu pociągnięcia sprawcy opisanego wyżej czynu do odpowiedzialności karnej".