Czy Franciszek zmieni modlitwę "Ojcze nasz"?

Papież wyraził swoją opinię na ten temat.

W siódmym odcinku cyklu na temat Modlitwy Pańskiej, wyemitowanym przez telewizję włoskich biskupów TV2000 w czwartek 6 grudnia, papież Franciszek wyraził opinię, że należałoby zmienić obecną wersję włoskiego jej tłumaczenia. Jest ona niemal identyczna, jak polska: "Nie wódź nas na pokuszenie". - "Cosi non va", tak być nie może - powiedział Franciszek, dodając, że zmianie poddano już francuski przekład "Ojcze nasz", tak że zawarta w niej szósta prośba, brzmi obecnie: „Nie pozwól, abyśmy popadli w pokusę”.

„To ja upadam, nie On popycha mnie ku pokusie, aby zobaczyć potem, jak upadłem, bo żaden ojciec tak nie postępuje. Ojciec pomaga, by podnieść się od razu. Tym, kto wodzi cię na pokuszenie, jest szatan, bo to jego praca” - powiedział Franciszek.

Z uwagą papieża zgadza się Adriano Celentano. Znany włoski artysta rockowy, liczący dziś już 79 lat, na łamach dzisiejszego wydania „Corriere della Sera” zabiera głos w dyskusji na temat przekładu "Ojcze nasz". „Papież ma rację, gdy mówi, że Bóg nie jest kusicielem i że w tłumaczeniu tego zdania nastąpiła pomyłka” - uważa Celentano.

Jego zdaniem poprawka będzie jednak niewystarczająca, a chęć jej wprowadzenia – za przykładem Francuzów – może oznaczać, iż dopuszczamy do siebie myśl, że „Jezus nie wiedział, co mówił”. Co według artysty jest niemożliwe i nieprawdopodobne. Celentano jest więc przekonany, że „Jezus się nie pomylił, chciał jedynie powiedzieć, że tym, kto wodzi nas na pokuszenie, jest szatan, a kiedy my upieramy się przy upadku, Bóg się temu nie sprzeciwia”.

Podsumowując Adriano Celentano stwierdza: „Oto owo 'Nie wódź nas' jest tylko modlitwą, może najważniejszą modlitwą wypowiedzianą z mocą. 'Ty, Ojcze, nie sprzeciwiasz się i pozostawiasz nam swobodę, ale kiedy my Ciebie prosimy i Ty możesz to uczynić, nie pozwól, byśmy popadli w pokusę, nie wódź nas na pokuszenie'”.
 

« 1 »