Z pielgrzymki do Birmy (Mjanmy) i Bangladeszu Franciszek wrócił, jak podkreślił, zbudowany świadectwem tamtejszych katolików, których doświadczone życiem twarze wyryły się w jego sercu.
Papież przyjechał do nas jako apostoł Ewangelii. Bardzo sobie cenię to, że dał nadzieję i umocnił w wierze chrześcijan, którzy za swą przynależność do Kościoła doświadczają na co dzień różnorakich dyskryminacji – mówi ks. Paweł Kociołek. Wraz z kilkudziesięcioosobową grupą z salezjańskiej parafii w Joypurhat uczestniczył on w spotkaniach z Ojcem Świętym w bengalskiej Dhace. – Ludzie mówili mi, że te dwa dni zostawiły w nich wielki niedosyt. Chcieliby modlić się z papieżem dłużej. Zapewniali, że napełnił ich nadzieją. Pokazał, że mimo iż są mniejszością, znaczą bardzo wiele i każdy z nich może zrobić naprawdę dużo, aby budować jedność w społeczeństwie i wzajemne poszanowanie – podkreśla salezjanin, pracujący w Bangladeszu od 8 lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska