Pod hasłem neutralności walczy się dziś coraz zacieklej w życiu publicznym z religią. Unia Europejska stała się wehikułem ideologii, która jest wymierzona w tradycyjną tożsamość europejską - mówił we Wrocławiu Bronisław Wildstein.
Ostatni dzień II Kongresu Społecznego w Centrum Historii Zajezdnia rozpoczął się panelem dyskusyjnym, który poprowadziła Kamila Baranowska, dziennikarka tygodnika „Do Rzeczy”. Prelegenci dyskutowali pod hasłem "Polska na duchowej mapie Europy".
- Polska jest obecnie wyspą chrześcijaństwa w Europie, ale nie będzie to trwać wiecznie, jeśli nie podejmiemy pewnej formacji. Musimy być aktywni, by po prostu nie oddać pola. Unia Europejska tworzy wrażenie superpaństwa, ale ja po ostatniej wizycie w Brukseli mam wrażenie, że bliżej im do systemu działa KC PZPR - stwierdził prof. Zbigniew Krysiak, prezes Instytutu Myśli Szumana.
Bronisław Wildstein z kolei tłumaczył, że w Europie mamy jedną dominującą ideologię.
- To antychrześcijańska, liberalno-lewicowa, ideologia emancypacji, która wyrasta z przeświadczenia, że człowiek dowolnie potrafi kształtować swoje otoczenie i siebie samego, a jedyną przeszkodzą są formy tradycyjnej kultury - mówił red. Wildstein.
Jak dodał, fetyszem nowej ideologii jest wolność, ale specyficznie rozumiana, ponieważ wbrew obiegowym sądom pojęcie wolność nie jest oczywiste.
- Uwolnienie człowieka z gorsetu kultury i z dyscypliny społecznej to uzależnienie go od zwierzęcej strony, mówiąc w silnym uproszczeniu. Ideologia emancypacji „obiera” człowieka z kolejnych warstw kulturowych, pozbawia go tożsamości narodowej, rodzinnej czy płciowej. Bo one stają się według tej ideologii jedynie ograniczeniami - diagnozował publicysta.
Podkreślił, że pod hasłem neutralności walczy się dziś coraz zacieklej w życiu publicznym z religią. Unia Europejska stała się wehikułem tej ideologii, która jest wymierzona w tradycyjną tożsamość europejską.
- Dzisiaj instytucje europejskie stają się narzędziem działania najsilniejszych państw UE. Silniejsi próbują narzucić słabszym swoją wolę. I ten fakt jest czasem sformułowany wprost. To uderzające - skomentował B. Wildstein.
Red. Grzegorz Górny, Dyrektor Programowy Kongresu tłumaczył, że, patrząc na historię, Polska często rozmija się z głównym nurtem europejskim. Dzisiaj też nie jesteśmy na tym samym etapie co Zachód i to widać zwłaszcza w kwestiach imigranckich.
- Polska nie przystaje do modelu politycznego, ideowego i kulturowego Europy Zachodniej, ale dotyczy to także innych krajów Europy Środkowej. Jednak wśród nich Polska jest największa, więc samorzutnie wyrasta na lidera ze względu choćby na potencjał demograficzny. Pamiętajmy, nie jesteśmy osamotnieni - stwierdził G. Górny.
Prof. Krysiak zachęcał wobec tego, byśmy prezentowali swoje myśli w Europie pod sztandarem Roberta Szumana, którego proces beatyfikacyjny właśnie trwa, a który jest uważany za jednego z ojców zjednoczonej Europy.
- Polska ma ogromny potencjał, ale Europa nas nie zrozumie, kiedy nie będziemy iść pod sztandarem Szumana. Tam świadomość tej postaci i szacunek do niej jest wciąż wielki. Nikt nie stanie jawnie w opozycji przeciw Szumanowi i to jest dla nas wielka szansa - przekonywał ekonomista i wykładowca akademicki.
Jak uzupełnił, nie chodzi o nawracanie, ale wskazywanie uniwersalizmu w wartościach chrześcijańskich.
- Wydaje mi się, że istnieje coś takiego jak wspólnota losu krajów Europy Środkowo-Wschodniej. My mamy przeświadczenie głębokiego zagrożenia, ponieważ jako narody byliśmy zagrożeni w naszym istnieniu. Mogliśmy po prostu zniknąć. Komunizm pogłębił to poczucie, dlatego mamy świadomość kruchości istnienia rzeczy trwałych - cywilizacji, kultury, wspólnoty. Wiemy, że nie można sobie tak bezkarnie eksperymentować. Natomiast ludzie Zachodu nie prezentują takiego podejścia. Dla Francuza wyobrażenie, że Francja może nie istnieć, jest nie do pomyślenia - analizował Bronisław Wildstein.
Dziennikarz zaznaczył, że w Europie Zachodniej narasta poczucie niezadowolenia. Chrześcijańska demokracja ma chrześcijaństwo tylko w nazwie. A w tej chwili cały dotychczasowy świat polityczny został tam zhomogenizowany i podporządkowany jednej ideologii.
- Demokracja liberalna na Zachodzie przybiera charakter oligarchii - oświadczył Wildstein.
Prof. Zdzisław Krysiak przywołał przykład swoich muzułmańskich studentów, którzy mówią, że jak są w Polsce, to czują respekt, bo widzą, że Polacy rzeczywiście w Boga wierzą.
- Widzą tu ludzi z różańcami, z żywa wiarą i przekonaniem chrześcijańskim. To do nich przemawia. W przeciwieństwie do Europy Zachodniej, która nie wierzy w nic. I muzułmanie chcą zapełnić tę pustkę we Francji - opowiadał prezes Instytutu Myśli Szumana.
W podobnym tonie wypowiadał się red. Górny, który oznajmił, że owszem, jesteśmy jednym z niewielu narodów w Europie, gdzie żywa wiara jest manifestowana, jednak sama wysoka frekwencja w kościołach nie wystarczy.
- Na Malcie, w kraju gdzie 94% społeczeństwa deklaruje się jako katolicy, przegłosowano małżeństwa jednopłciowe. Widzimy więc, że deklaracja nie wystarczy, za tym musi iść rzeczywista wiara i aktywność społeczna - podsumował red. Grzegorz Górny.