O tym, że dzieci piszą listy do św. Mikołaja, wiedzą wszyscy. Ale tylko niektóre otrzymują od niego odpowiedzi. Tak było w przypadku dzieci pisarza J.R.R. Tolkiena.
Pamiętam, że kiedy jako dziecko pisałem listy do św. Mikołaja, irytowało mnie, że święty nie odpisuje. Można uznać, że jego odpowiedzią na moje listy były prezenty. Ale to tylko odzew na prośby. A co z całą serią dziecięcych pytań o szczegóły z życia i pracy tego hojnego jegomościa? Takiego problemu nie miały dzieci jednego z najlepszych pisarzy w historii, twórcy „Hobbita” – Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Od 1920 r. (najstarszy z czwórki rodzeństwa – John – miał niespełna 3 lata) przez całe dzieciństwo pociechy pisarza dostawały oprócz prezentów niezwykle interesujące z dziecięcego punktu widzenia listy, nieraz opatrzone barwnymi rysunkami. Dowiadywały się z nich o przedziwnych przygodach św. Mikołaja i jego towarzyszy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Teister