Zapisane na później

Pobieranie listy

Fura futra

Lisica potrafi odrzucić szczenię, norka może ugryźć w palec, a ekolodzy włamują się na fermy. Hodowanie zwierząt futerkowych nie jest łatwe. Jest za to zyskowne.

Jakub Jałowiczor

|

GN 47/2017

dodane 23.11.2017 00:00
5

Szewc bez butów chodzi. Sam nie noszę futra, żona też nie miała takiego życzenia. Co innego teściowa, która zakłada futro co niedzielę – opowiada Szczepan Wójcik. Jego hodowlę stanowi prawie 30 tys. norek. Właśnie linieją, zmieniając okrywę włosową. Gęste zimowe futro interesuje odbiorców, dlatego już niedługo skóry z fermy Szczepana Wójcika trafią na aukcje w Toronto, Kopenhadze, Helsinkach albo Seattle. Dużą część kupią potem najwięksi na świecie producenci odzieży – Chińczycy. Z niektórych futer uszyte zostaną drogie płaszcze, ale większość posłuży jako materiał do produkcji obszyć i podszewek.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..