Nie można uczcić Chrystusa Króla Wszechświata, dopóki nie uczci się Go w ubogich. To dlatego z woli papieża Franciszka I Światowy Dzień Ubogich przypada tydzień przed tą uroczystością.
Opcja na rzecz ubogich nie jest kościelnym fakultetem do wyboru. Jest programem dla całego Kościoła. Trudno inaczej interpretować konsekwencję, z jaką Franciszek od początku swojego pontyfikatu promuje wrażliwość i zaangażowanie na rzecz tych, którzy znajdują się na tzw. marginesie naszych społeczeństw. Dla papieża zresztą nie jest to coś, co odkrył dopiero w Rzymie – kard. Jorge Bergoglio przyjechał tak ukształtowany z Argentyny. – Nie zapomnij o ubogich – usłyszał podczas konklawe od swojego brazylijskiego przyjaciela kard. Cláudio Hummesa, gdy liczba głosów oddanych na Argentyńczyka zbliżyła się do dwóch trzecich. – Teraz, w orędziu na I Światowy Dzień Ubogich, mówi całemu Kościołowi: „Biedni nie są problemem, ale zasobem, z którego możemy zaczerpnąć, aby przyjąć istotę Ewangelii i nią żyć”. I przypomina słowa św. Jana Chryzostoma: „Jeśli chcecie uczcić Ciało Chrystusa, to nie lekceważcie Go dlatego, że jest nagie. Nie czcijcie Chrystusa Eucharystycznego jedwabnymi ozdobami, zapominając o innym Chrystusie, który za murami kościoła jest nagi i cierpi z zimna”. To orędzie i ten Dzień to coś zdecydowanie więcej niż kolejna okazja do pokazowych „akademii ku czci” czy nawet okolicznościowych, jednorazowych akcji. To program Kościoła jako część jego misji ewangelizacyjnej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina