Polska zremisowała w Warszawie z Urugwajem 0:0 w meczu towarzyskim w ramach przygotowań obu reprezentacji do przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw świata w Rosji.
Nasi zagrali bez Lewandowskiego, którego zastąpił Wilczek, z debiutantami: Jachem i Świerczokiem (który wszedł na ostatnie 25 minut za Wilczka) oraz w eksperymentalnym ustawieniu.
W pierwszej połowie najważniejszym momentem było pożegnanie Artura Boruca, który opuścił boisko w 44 minucie, zaliczając swój ostatni, 65. mecz w biało-czerwonych barwach. Wcześniej, w 35 min. popisał się znakomitą paradą, broniąc potężny strzał Silvy z dystansu. Polacy też mieli swoje szanse, choć o żadnej z nich nie można byłoby nazwać stuprocentową. W końcówce tej połówki widoczna była przewaga Urugwaju, któremu udało się zamknąć Polaków na własnej połowie.
.@ArturBoruc dziękujemy za wszystkie występy z Orzełkiem na piersi! ❤🇵🇱#KrólArtur #KingArturBoruc #POLURU pic.twitter.com/jhWXOyZzce
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 10 listopada 2017
Początek drugiej połowy - dla biało-czerwonych, napędzanych przez Błaszczykowskiego i Grosickiego, z Bereszyńskim aktywnym na prawym skrzydle. Po jego dośrodkowaniu w 62 min. Wilczek strzelał z bliska, ale w niewygodnej pozycji - bez skutku w postaci bramki. Słynny urugwajski napastnik Edinson Cavani lepsze wrażenie robił pomagając kolegom w obronie niż w ataku. Równie słynnego Suareza nie zobaczyliśmy w Warszawie, podobnie jak bramkarza Muslery.
Widząc słabość gości, trener Nawałka w ostatnim fragmencie spotkania przestawił zespół na tryb bardziej ofensywny, wprowadzając Zielińskiego.
W poniedziałek o godz. 20.45 kolejny sparing Polaków, tym razem z Meksykiem. A 1 grudnia losowanie grup mistrzostw świata w Rosji.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.