Główna bohaterka nie ułatwiła życia autorowi. Wprawdzie spotkała się z nim raz w swoim mieszkaniu, ale zastrzegła, że o swoim życiu nie będzie opowiadać. I pisz tu, człowieku, biografię...
Tym bardziej mrówcza robota Tomasza Krzyżaka zasługuje na uznanie. Chwytał każdą najcieńszą nitkę, która mogłaby go doprowadzić do informacji o Wandzie Półtawskiej. Korzystał też z pracy innych dziennikarzy, którym udało się porozmawiać z bohaterką lub nakręcić o niej filmy, a także z książek samej pani doktor. Dotarł do jej przyjaciółek z dawnych lat, a nawet do ich dzieci, przepytał znajomych i współpracowników.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Jaworska