Filmy prezentowane w tegorocznej edycji festiwalu Arka wyróżniają się profesjonalizmem. Nie ma tu tytułów przypadkowych.
Po obejrzeniu filmów, które w listopadzie trafią na ekrany kin w ośmiu miastach Polski w ramach Festiwalu Filmów Chrześcijańskich Arka, jestem pewien, że w przeglądzie nie ma tytułów przypadkowych. Żaden z tych obrazów nie był do tej pory pokazywany w Polsce, ale wszystkie wpisują się w ideę festiwalu dla ludzi „poszukujących prawdy i odpowiedzi na najważniejsze pytania. Wreszcie dla tych, którzy kochają kino i chcą w nim spędzać czas w przekonaniu, że nie był to czas stracony” – jak reklamują festiwal organizatorzy. Są to filmy bardzo różnorodne tematycznie, choć wszystkie dotykają wiary, nadziei bądź miłości. W programie znalazły się – prócz filmów dokumentalnych – dwie fabuły. „Loyola” powstał na Filipinach, a „Sprawa Chrystusa” w USA.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz