I uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. J 2,22
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów.
Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.
Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”.
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?”.
Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”.
Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”. On zaś mówił o świątyni swego ciała.
Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Zatraciły się nam właściwe proporcje między potrzebami ducha i ciała. Cielesne żądze zakrzyczały ducha. Po niedzielnej Mszy często odwiedzamy centra handlowe i dopiero tam zaczyna się prawdziwa uczta. Jest to jakiś znak czasu. Dlatego akcji Różaniec do Granic ochoczo przyklasnąłem. Grubo ponad milion rodaków, zamiast do centrów handlowych i telewizorów, z różańcami udało się do kościołów. Ludzie wiedzą, że prawdziwego pokoju i bezpieczeństwa nie da im żadna armia ani układ. I szukają „u góry”. Różańca też się czepiają. Nie ma obowiązku zmawiania zdrowasiek. Ja też nie odnajduję się we wszystkich formach pobożności. Ale kimże jestem, żeby kwestionować duchowość wielkich papieży, herosów wiary i głos Kościoła? Przypominam sobie słowa Jezusa: „Ty jesteś Piotr, czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Czy różaniec to nie kilkadziesiąt paciorków związanych sznurkiem?
Adam Szewczyk