Myślisz inaczej niż wszyscy - głupio ci?

Jeśli w sondzie ws. aborcji zagłosujesz nie jak trzeba, to się dowiesz...

Przed kilkoma dniami na portalu NaTemat.pl pojawił się tekst tak zatytułowany: „Andrzej Duda idzie na wojnę światopoglądową z Polkami. »Podpiszę ustawę zakazującą aborcji eugenicznej«”. Artykuł omawia niedawną wypowiedź prezydenta dla „Gościa Niedzielnego”, w której Andrzej Duda zapowiedział poparcie dla zwiększenia ochrony życia ludzkiego. Pod spodem jest okno z mechanizmem do głosowania. Na wizerunku prezydenta widnieje pytanie: „Czy popierasz Andrzeja Dudę w sprawie aborcji?” a pod spodem dwie opcje do kliknięcia: „Tak, bo prezydent zamierza ratować życie” lub „Nie, głowa państwa chce ograniczyć Polkom ich prawa”.

Sonda jak sonda, niby nic szczególnego. Ciekawy jest jednak napis, na który zwróciła moją uwagę znajoma. Otóż kliknęła ona opcję pierwszą, czyli popierającą prezydenta, i zobaczyła tekst: „Myślisz inaczej niż wszyscy”. Zrobiłem to samo. Po kliknięciu dowiedziałem się, że należę do 33 proc. głosujących i że także ja myślę „inaczej niż wszyscy”. Zanim napis zniknął, zdążyłem zrobić screena. Oto on:

Myślisz inaczej niż wszyscy - głupio ci?   Zrzut z artykułu ze strony natemat.pl Akurat nie dziwi mnie, że większość czytelników wspomnianego portalu w ratowaniu dzieci przed zamordowaniem widzi ograniczanie praw kobiet. Takie sondy nie pokazują przecież poglądów społecznych, tylko poglądy użytkowników danego medium. A fani NaTemat.pl do prolajferów raczej rzadko się zaliczają. Mimo wszystko jednak nie rozumiem, ile to jest „wszyscy”, skoro jedna trzecia do nich nie należy. Nie bardzo też rozumiem, czemu ma służyć taka informacja, że „wszyscy” myślą inaczej niż ja? I co, mam się przestraszyć, że nie mam racji, bo jestem w mniejszości? Mam uznać, że większość jest zawsze mądrzejsza i nawet prawda zmienia zeznania pod jej naciskiem?

Słowo „wszyscy” jest w tym wypadku po prostu kłamstwem, bo nawet gdybym tylko ja sam popierał prezydenta, to po drugiej stronie już nie byliby wszyscy. Takie kłamstwo bywa skuteczne, bo wykorzystuje mechanizm psychologiczny, zgodnie z którym ludzie najczęściej ukrywają swoje przekonania, gdy widzą, że są w mniejszości. To właśnie ten mechanizm w kółko próbują wykorzystać środowiska lewicy laickiej, wmawiając Polakom, że w sprawach światopoglądowych są głupi, bo „wszyscy” myślą inaczej.

Kto nie ma mocnego źródła własnych przekonań, nie wytrzyma takiego naporu. Ale chrześcijaństwo jest takim źródłem – i to dlatego tam, gdzie ludzie kierują się Ewangelią, żadne takie numery z „wszyscy myślą inaczej niż ty” nie przechodzą. Z prostego powodu – dla świadomego chrześcijanina jasne jest, że ludzkie opinie nie mają żadnego znaczenia, gdy Bóg ma inną opinię. W kwestii aborcji jest właśnie tak – nie możemy się w takiej sprawie kierować ani mniejszością, ani większością, tylko wolą Boga. Wtedy jest dokładnie tak, jak powiedziała św. Teresa z Avila: „Bóg i ja stanowimy większość”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.