Islamscy fanatycy z terrorystycznej organizacji Asz-Szabab przeprowadzili barbarzyński zamach w stolicy Somalii. Zginęło co najmniej 300 osób.
Nie widać końca nieszczęść gnębiących Somalię. Jeden z najbiedniejszych krajów świata, pogrążony w niekończącej się wojnie domowej, trapiony suszą, która doprowadziła na skraj głodu 6 mln ludzi, teraz musi stawić czoła nasilającej się ofensywie Asz-Szabab. 15 października zamachowiec samobójca dokonał najkrwawszego ataku terrorystycznego w historii Somalii i jednego z największych w ostatnich latach na świecie. Ciężarówka wyładowana 350 kg materiałów wybuchowych została zdetonowana na posterunku wojskowym przed ściśle strzeżoną dzielnicą budynków rządowych i ambasad. Eksplozja zrujnowała cały kwartał, w tym duży hotel. Liczba ofiar najpewniej przekroczy 300, ponieważ kilkaset osób wciąż walczy o życie. Pogorszenie się sytuacji w tzw. Rogu Afryki może negatywnie rzutować na bezpieczeństwo całego regionu, a nawet Europy, ponieważ Asz-Szabab przenosi działalność terrorystyczną na kolejne kraje, a zdesperowani Somalijczycy stanowią coraz większą grupę wśród uchodźców ciągnących z Afryki na Stary Kontynent.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko