Dlaczego tak trudno było ukarać niemieckich zbrodniarzy z czasu II wojny światowej, wyjaśnia prok. Ewa Koj, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach.
Jarosław Dudała: Mój redakcyjny kolega Wojciech Teister w internetowej dyskusji dał wyraz oburzeniu, że dowódcy oddziałów pacyfikujących powstanie warszawskie nie ponieśli za to kary. Lider Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik odpowiedział mu, że w państwie prawa do skazania nie wystarczy powszechne przekonanie o czyjejś winie. W domyśle: potrzeba dowodów na jej potwierdzenie. Czy rzeczywiście w tych przypadkach brakowało dowodów? Czy standardy państwa prawa chroniły np. gen. SS Heinza Reinefartha? Czy chroniły także innych zbrodniarzy?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.