Zapisane na później

Pobieranie listy

Z otchłani

Założyciel, pisząc im w regule: „Kto by przyjął jedno takie dzieciątko w imię moje, Mnie przyjmuje”, doskonale wiedział, że Jezus opowiadał o malutkich dzieciach żydowskich. Potraktowały te słowa bardzo dosłownie. I choć miały nóż na gardle, uratowały kilkaset dzieci o „niedobrym wyglądzie”.

Marcin Jakimowicz

|

GN 42/2017

dodane 19.10.2017 00:00
1

Malutka Ania z Sambora (tereny dzisiejszej Ukrainy) widziała rzeczy, których nie powinna była zobaczyć. Była świadkiem egzekucji rodziców. Jej ojciec na chwilę przed rozstrzelaniem krzyknął krótkie: „Uciekaj!”, i dziewczynka zaczęła biec ile sił w nogach. Choć padła za nią salwa, kula chybiła i nawet nie drasnęła dziewczynki. Wystraszona Ania załomotała do bram prowadzonego przez franciszkanki polskiego sierocińca i wykrztusiła do stojącej przy furcie s. Celiny Anieli Kędzierskiej, przełożonej klasztoru: „Bądź moją matką, nie mam już rodziców!”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..