Pan Bóg potrafi być zaskakujący. Izrael wiele lat wcześniej został uprowadzony do Babilonii, wydaje się, że stracił wszystko: niepodległość, świątynię, kapłanów, język, perspektywę ratunku. A tymczasem Bóg podejmuje działanie w sposób, którego nikt się nie spodziewał. Porusza serce pogańskiego władcy, obcokrajowca, Cyrusa. Dotychczas na dzieje tamtego kawałka świata mieli wpływ sprawdzeni bohaterowie: Semici z Arabii, władcy akadyjscy i babilońscy czy Asyryjczycy, a tu nagle Pers, którego przodkowie prawdopodobnie przywędrowali z Europy. Cyrusowi jako władcy całkiem nieźle się wiodło: podbił imperium Medów, wzgórza Lidii i Armenii, wreszcie zawładnął całą Babilonią. Był mocny, bo Bóg „wziął go za rękę” i „otwierał przed nim podwoje”. Dostarczał mu broni, a innym ją „odpinał od pasa”. Bo Cyrus był Bożym „pomazańcem”. Był namaszczony i posłany ze względu na plany Boże względem ludu wybranego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak