Około stu dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) poddało się w ciągu ostatniej doby w Ar-Rakce na północy Syrii - powiedział w sobotę agencji Reutera rzecznik sił koalicji pod wodzą USA Ryan Dillon. Bojownicy zostali "usunięci z miasta".
"Nadal spodziewamy się ciężkich walk w nadchodzących dniach; nie możemy określić daty, kiedy według nas IS zostanie w pełni pokonane w Ar-Rakce" - oświadczył pułkownik Dillon.
Wcześniej w sobotę kurdyjskie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), stanowiące trzon SDF, poinformowały, że "Państwo Islamskie jest na granicy klęski". "Dzisiaj lub jutro Ar-Rakka może być wyzwolona" - zapowiedział rzecznik YPG Nouri Mahmoud.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało z kolei w sobotę, że w mieście znajdują się autobusy, które mają być wykorzystane do przetransportowania pozostałych w Ar-Rakce dżihadystów wraz z ich rodzinami.
Pod koniec sierpnia wspierane przez USA Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) odbiły z rąk dżihadystów stare miasto Ar-Rakki, które ze względu na gęstą zabudowę stanowiło najtrudniejszą do zdobycia część miasta.
Ofensywę przeciw IS w Ar-Rakce SDF rozpoczęły w listopadzie ub.r.; do samego miasta oddziałom udało się wejść 6 czerwca, a 4 lipca SDF weszły do starego miasta. Informowano wówczas, że broni się tam ok. 2,5 tys. dżihadystów.
W walce o wyzwolenie miasta kurdyjscy bojownicy napotykali silny opór ze strony dżihadystów, którzy zastawiają w mieście pułapki, podkładają bomby i atakują cywilów, grożąc śmiercią tym, którzy chcą uciec z miasta.
IS zajęło Ar-Rakkę w 2014 roku. Właśnie tam dżihadyści dopuszczali się największych okrucieństw, m.in. publicznych egzekucji przez ścięcie. Miasto położone w prowincji o tej samej nazwie było samozwańczą stolicą Państwa Islamskiego w Syrii oraz centrum planowania operacji terrorystycznych za granicą. Ofensywy na Ar-Rakkę oraz na bastiony dżihadystów w Iraku: Mosul i Tal Afar zmusiły ich do ucieczki do gęsto zaludnionej doliny Eufratu, rozciągającej się w Syrii i Iraku.