Konkrety nie padły, wznawiamy protest głodowy i czekamy na wiążące decyzje ze strony rządu - oświadczył w środę wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski, po spotkaniu z premier Beatą Szydło.
"Chcieliśmy podziękować pani premier za gwarancję prac nad naszymi postulatami. Dostaliśmy zapewnienie, że kontynuowana będzie praca nad zwiększeniem nakładów na ochronę zdrowia. To jest dla nas kluczowe, żeby te nakłady wzrosły" - powiedział dziennikarzom Jankowski po spotkaniu, które trwało ok. 3 godziny.
Jak dodał, że przedstawiciele rezydentów niestety nie usłyszeli konkretów. "Wciąż czekamy na wiążące deklaracje. Wiemy, że w tej sprawie mają się porozumiewać ministerstwa" - powiedział.
Rezydenci byli pytani o złożoną przez premier propozycję powołania wspólnego zespołu, który miałby zająć się ich postulatami. "Wielokrotnie padło w trakcie tej rozmowy, że te ustalenia muszą być wewnątrz rządu. Zatem udział nas lekarzy w zespole, który ma wypracować rozwiązania tak na prawdę finansowe i ekonomiczne, wydaje nam się propozycją, która w tej chwili nie wpłynie na pracę tego zespołu. Zatem czekamy na to, co w tym zespole się okaże" - powiedział Jankowski.
"Chcemy odpowiedzi na trzy pytania: kiedy wzrosną nakłady na ochronę zdrowia i do jakiego poziomu, ile będą wynosiły płace personelu medycznego i czy skrócą się kolejki oraz czy pacjenci będą lepiej leczeni. Na żadne z tych pytań nie otrzymaliśmy odpowiedzi" - dodał Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.
Rezydenci podkreślili, że przyszli "rozmawiać o konkretach", a jak powiedzieli żadnego konkretu nie usłyszeli. "Uważamy to za polityczną grę, która ma za zadanie zniszczyć ten kapitał, który wypracowaliśmy, a my walczymy o wszystkich Polaków i chcemy być przekonani, że rząd traktuje priorytetowo ochronę zdrowia. Na razie tego nie widzimy" - dodał Biliński.