Do zdecydowanego pójścia z Jezusem, aby wypełnić wolę Ojca zachęcił Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, (Łk 9,51-56), ukazującej Pana Jezusa zmierzającego do Jerozolimy, aby tam na krzyżu dokonać dzieła zbawienia.
Papież przypomniał, że Pan Jezus tylko raz prosił Ojca, aby oddalił od Niego ten krzyż – w Ogrodzie Oliwnym: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22,42). Był posłuszny woli Ojca aż do końca. Franciszek zaznaczył, że Pan Jezus jest wzorem cierpliwości na drodze naszego życia. Dodał, że uczniowie nie brali przykładu ze swego Mistrza. Czasami nie rozumieli, co Pan chciał powiedzieć, a czasami nie chcieli rozumieć, bo ogarnięci byli lękiem, w innych przypadkach ukrywali prawdę, albo podejmowali działania wyobcowujące, albo poszukiwali wymówek, aby nie myśleć, czego oczekuje od nich Pan Jezus.
„I Jezus jest sam. Nikt mu nie towarzyszył w tej decyzji podjęcia drogi do Jerozolimy, ponieważ nikt nie rozumiał tajemnicy Jezusa. Jesteśmy świadkami samotności Jezusa w drodze do Jerozolimy – i to aż do końca. Pomyślmy też o opuszczeniu przez uczniów, o zaparciu się Piotra ... Ewangelia mówi nam tylko, że ukazał Mu się wtedy anioł z nieba i umacniał Go” – przypomniał Ojciec Święty.
Papież zachęcił, aby poświęcić dziś chwilę na rozważanie o Jezusie, który tak bardzo nas umiłował, który sam szedł na krzyż, otoczony niezrozumieniem swoich uczniów. Poświęcić czas na rozmowę z Nim. Zaproponował jednocześnie pewną treść rozważania:
„Ile razy staram się robić wiele rzeczy, a nie patrzę na Ciebie, który to dla mnie uczyniłeś, stając się człowiekiem cierpliwym i Bogiem cierpliwym, z wielką cierpliwością tolerującym moje grzechy i upadki? W ten sposób rozmawiać z Jezusem, który postanowił iść naprzód, wystawić się na poniżenie i mękę i podziękować Jemu. Poświęćmy dziś trochę czasu, kilka minut - pięć, dziesięć, piętnaście – może przed krucyfiksem, wyobrażając sobie, że widzimy Jezusa idącego stanowczo do Jerozolimy i prośmy o łaskę odwagi, aby iść za nim tuż, tuż” – zakończył swoją homilię Franciszek .